Strażacy "uratowali" palec poznanianki
W weekend do jednostki przy ulicy Bobrzańskiej zgłosiła się kobieta, która nie mogła ściągnąć z palca obrączki.
Kobieta poinformowała strażaków z JRG nr 7, że dłoń spuchła bardzo szybko - w wyniku uderzenia. Niestety uciskająca obrączka sprawiała kobiecie duży ból. - Strażacy niezwłocznie podjęli działania mające na celu usunięcie biżuterii. Okazało się, że opuchlizna jest zbyt duża aby zdjąć obrączkę przy wykorzystaniu nici. Stwierdzono, że najbezpieczniejszą alternatywą będzie wykorzystanie urządzenia do przecinania biżuterii, który znajduje się na wyposażeniu m.in. Szkoły Aspirantów PSP w Poznaniu - informuje mł. asp. Piotr Stoiński z JRG nr 7 KM PSP w Poznaniu.
Szybko jednak okazało się, że narzędzie nie może sobie poradzić ze stalą hartowaną, z której wykonany był pierścionek. Ostatecznie sprzęt... się zepsuł i konieczne było wykorzystanie szlifierki kątowej. - Wykorzystano również szczelinomierz, a w celu chłodzenia zastosowano wodę. Podczas działań wszyscy obecni strażacy wspierali poszkodowaną i skutecznie poprawiali jej humor. Podjęte działania okazały się skuteczne i po chwili rozległy się brawa, a poszkodowana odetchnęła z ulgą - dodaje.
Po "uratowaniu" palca kobieta wyściskała strażaków w podziękowaniu za udzieloną jej pomoc. Strażacy kolejny raz udowodnili, że specjalizują się nie tylko w gaszeniu pożarów i nie pozostawią nikogo bez pomocy.
Najpopularniejsze komentarze