Miał dręczyć tygrysa w poznańskim ZOO. Stanął przed sądem
Podczas majówki na terenie Nowego ZOO doszło do incydentu. 27-letni mężczyzna miał dręczyć tygrysa kijem przez dziurę w płocie. We wtorek rozpoczął się proces.
We wtorek w Poznaniu rozpoczął się proces Bartosza B., młodego mężczyzny, który 1 maja miał uszkodzić siatkę otaczającą wybieg tygrysów w Nowym ZOO. Następnie miał przez dziurę, kijem, dręczyć jednego z tygrysów. - Grupa podpitych "zwiedzających" wtargnęła od tyłu pod wybieg tygrysów w Nowym Zoo, zrobiła dziurę w płocie i kijem dźgała nasze zwierzęta!!! Zatrzymany prowodyr, ponad 190 cm wzrostu, niebieska koszula, blondyn w białej chuście, doholowany do wyjścia - uciekł nam, zanim nadjechał patrol - informowali pracownicy ZOO po incydencie.
Ostatecznie mężczyznę udało się odnaleźć - sam zgłosił się na policję dzięki publikacji jego wizerunku w mediach. We wtorek B. stanął przed sądem, ale jedynie za uszkodzenie ogrodzenia. Mężczyzna tłumaczył, że nie uszkodził siatki. Jego zdaniem dziura była tam już wcześniej. Potwierdził jedynie, że wszedł w miejsce, w którym zwiedzający nie powinni przebywać, ale nie był tam sam.
B. będzie też odpowiadać za dręczenie tygrysa kijem, ale w tej sprawie odbędzie się osobny proces. Pierwsza rozprawa w przyszłym tygodniu. Już teraz 27-latek utrzymuje, że nie dźgał tygrysa kijem.