Nietypowe włamanie: chciał wejść do mieszkania przez dziurę w ścianie
Mało subtelny sposób dostania się do "namierzonego" lokalu znalazł sobie włamywacz z Zielonej Góry. Mężczyzna próbował wejść do mieszkania sąsiadki przez... dziurę wybitą w ścianie.
Do zdarzenia doszło w jednym z budynków w centrum miasta. Policjantów zawiadomiła mieszkająca w mającym być celem mieszkaniu kobieta. - Przybyli na miejsce funkcjonariusze zastali na korytarzu budynku pokrzywdzoną kobietę i sąsiadów. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że pokrzywdzona wraz ze swoim konkubentem spała w domu. Nagle usłyszeli hałas rozbijanej ściany. Przestraszyli się i ukryli w pokoju. Zanim zdążyli zareagować, usłyszeli na korytarzu krzyki sąsiadki, zaalarmowanej hukiem rozbijanej ściany. Najprawdopodobniej wtedy włamywacz, który zdążył już wejść do mieszkania, uciekł - relacjonowała nadkom. Małgorzata Stanisławska z zielonogórskiej policji.
Mundurowym poszukiwania sprawcy nie zajęły zbyt dużo czasu. Już po kilku minutach w piwnicy budynku odnaleźli śpiącego mężczyznę, mającego prawdopodobnie związek z próbą włamania. - Mężczyzna był nietrzeźwy. Okazało się, że to 42-letni sąsiad pokrzywdzonej, który tego dnia wypytywał ją, czy i o której godzinie będzie w domu - wyjaśniła Stanisławska.
42-latek został zatrzymany, a po wytrzeźwieniu przesłuchany. Zebrany materiał dowodowy wystarczył do postawienia mu zarzutu usiłowania włamania i zniszczenia mienia. Grozi mu do 10 lat więzienia.