Łazarz: 7-latek zaginął na spacerze. Znalazł go mieszkaniec
W niedzielę około 21.00 na Łazarzu policjanci szukali 7-latka, który zaginął podczas spaceru. Chłopca udało się odnaleźć po około godzinie dzięki reakcji przypadkowego mieszkańca.
O sprawie poinformowała nas czytelniczka. - Będąc na spacerze z córką w pobliżu Areny około 21.00 policja szukała 7-letniego chłopca ubranego w niebieska koszulkę. Niestety musiałam wracać do domu z córką. Czy chłopca odnaleziono - pyta Monika.
Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji wyjaśnia, że rzeczywiście w niedzielę wieczorem na Łazarzu policjanci szukali zaginionego dziecka. - Poinformowano nas, że chłopiec był na spacerze z mamą i oddalił się w nieznanym kierunku - mówi. - Powiadomiono funkcjonariuszy, ruszyły poszukiwania, które trwały około 60 minut. Ostatecznie policjantów o dziecku przebywającym samotnie na ulicy poinformował jeden z mieszkańców. Funkcjonariusze pojechali we wskazane miejsce i potwierdzili, że to zaginiony chłopiec - dodaje.
7-latek trafił pod opiekę dorosłych. Pochwała należy się mieszkańcowi, którzy zareagował na widok dziecka na ulicy i natychmiast poinformował policję. Dzięki temu chłopiec mógł wrócić do domu po kilkudziesięciu minutach.