Reklama
Reklama

Yarnbombing wkracza do Poznania: dekoracjami z dzianiny upiększają przestrzeń

fot. Joanna
fot. Joanna

Choć yarnbombing nie ma "oficjalnego" polskiego odpowiednika, najłatwiejszym wytłumaczeniem jest po prostu "bombardowanie włóczką". Grupa poznanianek utworzyła Pikotki Crew i wspólnie próbuje udekorować przestrzeń w mieście własnoręcznie przygotowanymi dzianinami. Nowy wygląd zyskał już paw w Parku Marcinkowskiego.

Pikotki Crew działają od niedawna, a za cel stawiają sobie dekorowanie przestrzeni miejskiej tak, by wywołać uśmiech na twarzach mieszkańców. Pierwsza akcja już za grupą - udekorowano pomnik na terenie Parku Marcinkowskiego. - Zręcznie, na wesoło i oczywiście kolorowo jak na włóczkę przystało udało nam się zaszydełkować i ubarwić jeden z poznańskich pomników - pisze Joanna. Akcja odbyła się po uzyskaniu zgody Zarządu Zieleni Miejskiej i przy wsparciu pracowni rękodzieła z Jeżyc.

- Kolejne akcje przed nami. Mamy nadzieję, że uda nam się zwrócić uwagę mieszkańców miasta, wywołać uśmiech i trochę zaskoczyć. Poznań to miasto, które daje wiele możliwości na pokazanie swojej pasji i zainteresowań - dodaje.

Yarnbombing narodził się w latach 90-tych w amerykańskim Teksasie. Początkowo osoby robiące na drutach i szydełku szukały sposobu na pozbycie się resztek włóczek czy prac, których nie udało im się z różnych względów ukończyć. Pojawił się więc pomysł, by dzianiną dekorować pomniki, drzewa, murki, słupki czy wszelkie inne elementy znajdujące się w mieście.

Co ciekawe, paw w Parku Marcinkowskiego nie jest pierwszym "zbombardowanym włóczką" elementem poznańskiej infrastruktury. Już kilka lat temu Aquanet włączył się w obchody Powstania Wielkopolskiego zapewniając stroje z włóczki zasuwie wodociągowej przy ul. Garbary oraz wybranym hydrantom. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Znowu zimna noc przed nami!
19℃
6℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
14 km
Stan powietrza
PM2.5
19.26 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro