Reklama
Reklama

Grunwald: blok od trzech tygodni bez gazu. Nie mają ciepłej wody, nie działają kuchenki

Od początku czerwca mieszkańcy bloku przy ulicy Przybyszewskiego nie mają dostępu do gazu, a tym samym nie mogą gotować na kuchenkach gazowych, a także... korzystać z ciepłej wody. Nie wiadomo jak długo potrwają takie utrudnienia. Wszystko przez nieszczelną instalację.

Problemy z brakiem gazu występują w bloku przy ulicy Przybyszewskiego 56. - Awaria rzecz normalna i nie wzbudziłaby pewnie takich emocji gdyby nie fakt, że wyłączenie gazu miało miejsce na początku czerwca i od tego czasu mieszkańcy pozbawieni są nie tylko gazu, ale i w większości przypadków ciepłej wody. Postawa Spółdzielni Mieszkaniowej Grunwald w całej sprawie jest skandaliczna i ogranicza się do wywieszania komunikatów na klatkach schodowych, natomiast gazownia, która miała się dalej zajmować tematem odwołuje akcje uszczelniania instalacji i zdejmowania gazomierzy, a także nie pojawia się na umówione wcześniej wizyty co oczywiście dodatkowo wszystko opóźnia - tłumaczy Marta. - Gazownia robi sobie z nas żarty. Jak się myć i gotować - dopytuje Marcin.

Z informacji od mieszkańców wynika, że gaz wyłączono w całym bloku w godzinach popołudniowych 8 czerwca. - Z informacji uzyskanych od pana "od gazu" ze spółdzielni wiem, że w klatce B gazownia wymieniała gazomierz. Po kilku godzinach mieszkańcy poczuli w mieszkaniu ulatniający się gaz. Przyjechało Pogotowie Gazowe, które stwierdziło nieszczelność instalacji i wyłączyło gaz w całym bloku. Stwierdzili, że kwestia naprawy leży w gestii spółdzielni, bo oni jak podłączyli to wszystko było OK i ktoś z mieszkańców musiał coś robić przy instalacji i doprowadził do rozszczelnienia - zauważa jeden z mieszkańców.

- Uszczelniliśmy miejsce, w którym doszło do wycieku i zrobiliśmy próbę szczelności, bo bez tego gazownia nie włączy gazu. Okazało się, że próba wyszła negatywnie - mówi Tadeusz Krąkowski z SM Grunwald. Obecnie trwa więc remont całej instalacji gazowej. Według spółdzielni remont mógłby być przeprowadzony szybciej, ale do tego konieczny jest kontakt z mieszkańcami. - Ich obecność w mieszkaniach jest wymagana przy zamknięciu zaworów, zdjęciu liczników, a teraz także przy wciskaniu polimeru pod ciśnieniem - tłumaczy Janusz Woroch ze spółdzielni. - A to nie koniec, bo będą musieli być w mieszkaniach także gdy gazownia będzie zakładała nowe gazomierze - dodaje. Nieobecność mieszkańców wpływa więc na wydłużenie prac remontowych.

Nie wiadomo jak długo potrwają problemy mieszkańców. Spółdzielnia nie wymienia konkretnego terminu ukończenia robót. Nieoficjalnie mówi się, że mieszkańcy będą musieli radzić sobie bez gazu nawet przez kilka kolejnych tygodni.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

7℃
-2℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
11 km
Stan powietrza
PM2.5
12.05 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro