Wilda: nowe drzewa zamiast miejsc parkingowych? Mieszkańcy podzieleni
Na Wildzie za 300 tysięcy złotych sadzone są drzewa przy wybranych ulicach. Część mieszkańców cieszy się, że będzie tu więcej zieleni. Inni skarżą się, że drzewa zabierają... miejsca parkingowe, których i tak jest tu mało.
W ramach akcji "Mój jest ten kawałek ogródka" na Wildzie mieszkańcy tworzą 60 niewielkich "ogródków" przy drzewach rosnących między ulicami i chodnikiem. W ten sposób świętują 60. rocznicę Poznańskiego Czerwca. Pomysłodawcy akcji się starają, a kierowcy... rozjeżdżają ich pracę. Parkują auta tak, że niszczą niewielkie kwietniki.
Ale nowe rośliny pojawiają się nie tylko przy już rosnących drzewach. Na Wildzie - m.in. na ulicach Czarnieckiego, Umińskiego czy Przemysłowej - sadzone są nowe drzewa. Tylko na Przemysłowej pojawi się 30 jesionów. Cała akcja sadzenia będzie kosztować 300 tysięcy złotych. - Cały czas jest to przywracanie zieleni, która była. Mamy nadzieję, że drzewa pojawią się jak najszybciej na ulicach, które tego potrzebują - mówi Anna Gawrysiak-Knez z RO Wilda.
Zdaniem niektórych mieszkańców działania Rady Osiedla Wilda w żaden sposób nie odzwierciedlają zdania poznaniaków. Skarżą się, że nie pytano ich o zdanie, a nowe drzewa zabierają potrzebne w tej okolicy miejsca parkingowe. - Jest bardzo trudno znaleźć miejsce parkingowe, auta parkują na trzeciego - mówi Cezary Kościelniak, mieszkaniec Wildy. - Jest też pytanie o logikę tych działań, skoro te drzewa są też sadzone przy parku - dodaje.
Zarząd Dróg Miejskich zapewnia, że drzewa nie są sadzone w przypadkowych lokalizacjach. - Są to miejsca w tej chwili wydzielone słupkami jako martwe przestrzenie, które były zabezpieczone słupkami po to, aby umożliwić kierowcom dobrą widoczność w trakcie jazdy. Są to miejsca przy skrzyżowaniach i wyjazdach z bram - zaznacza Agnieszka Szulc, naczelnik Wydziału Terenów Zieleni ZDM. Mimo to na ulicy Przemysłowej liczba miejsc parkingowych zmniejszy się o 6.
Najpopularniejsze komentarze