Reklama
Reklama

Nowe ZOO: ukradziono 3-tygodniowe koźlątko. "Bandycki napad"

fot. ZOO Poznań
fot. ZOO Poznań

Z poznańskiego Nowego ZOO w nocy skradziono 3-tygodniowe koźlątko, które potrzebuje jeszcze opieki matki. - Co z tego, że wyciągniemy konsekwencje wobec ochrony i uaktywnimy patrole wolontariuszy, jeśli ludzie nie będą zachowywać się tak jak w zoo w Berlinie, Wiedniu, gdzie kochają, są blisko i NIE KRZYWDZĄ - tłumaczą pracownicy ZOO.

Jak informują pracownicy ogrodu zoologicznego, do kradzieży zwierzęcia doszło w nocy. - Po wszystkich naszych apelach o humanizm, niedokarmianie, wczorajszej nocy umarła nasza wiara w ludzi. Ukradziono nam Tadzika - trzytygodniowe koźlątko, które potrzebuje jeszcze mamy, które wtulało się w nią w ogródku dziecięcym i było naszym maleńkim przyjacielem - piszą.

Matka koźlątka intensywnie szuka swojego dziecka. - Resztę stada odcięto od stajni, zamknięto im wejście, nie mogły się schronić. Wczesnym rankiem pielęgniarze zastali zziębnięte i głodne zwierzęta - dodają.

- Co z tego, że wyciągniemy konsekwencje wobec ochrony, policja wyjaśnia zdarzenie i uaktywnimy patrole wolontariuszy, jeśli ludzie nie będą zachowywać się tak jak w zoo w Berlinie, Wiedniu czy gdziekolwiek indziej- gdzie kochają, są blisko i NIE KRZYWDZĄ. Tam nie ma zasieków, wzmocnionej ochrony i trzymających straż wolontariuszy. Tak, tego typu zdarzenia bywają i w innych ogrodach- ale to nie jest pocieszenie... Pomóżcie nam odnaleźć Tadzika, nie zawiedliście przy dręczycielu tygrysów... Jeśli to był głupi żart - zwróćcie nam go. Niech maleńkie kozie dziecko wróci do domu, do mamy, do stada - kończą.

AKTUALIZACJA

Jak udało nam się ustalić, nie jest to pierwsza taka sytuacja w Nowym ZOO. - W zeszłym roku z ogródka wypuszczono osiołka, którego udało się zlokalizować na ulicy Krańcowej - mówi Małgorzata Chodyła, rzeczniczka ZOO. - Jeśli kradzieżą koźlątka ktoś chciał nam udowodnić, że ZOO nie jest wystarczająco chronione, wcale nie musiał tego robić. Mamy tego świadomość. Pani dyrektor od dłuższego czasu walczy o to, by w ZOO zatrudniono dodatkowych pracowników, bo jest ich za mało. Ochrona nie jest wystarczająca i oczywiste jest, że chcemy, by była lepsza. Ale na to wszystko potrzebne są pieniądze. Przed takimi bandyckimi napadami nie ochroni nas jednak nawet najlepsze zabezpieczenie - zaznacza.

Obecnie monitoring działa tylko w określonych lokalizacjach. - To jest absolutne minimum. Potrzebne są zmiany i zdajemy sobie z tego sprawę - przyznaje. Nie wiadomo co się stało z koźlątkiem. - Jeśli ktoś go wypuścił luzem, to to zwierzę prawdopodobnie nie przeżyło nocy. Jeśli natomiast ktoś myśli, że będzie mieć to zwierzę w ogródku i będzie się żywić trawą to jest w dużym błędzie. Ten maluch przez 2 miesiące żywi się jedynie mlekiem matki - podkreśla.

To nie koniec smutnych wiadomości. - Na wybiegu znajdował się także stary baran. Gdy opiekun przyszedł dziś rano do zwierząt, baran leżał. Nie potrafimy obecnie powiedzieć co się stało. Być może doznał w nocy jakiegoś urazu, może się zestresował. Trzeba go było uśpić. Obecnie trwa sekcja zwłok - kończy.

  • Aktualizacja
    poniedziałek, 16.05.2016 r., godz. 20.54
    Aktualizacja
    poniedziałek, 16.05.2016 r., godz. 20.54
    Jak poinformowała Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji policjanci otrzymali zgłoszenie, że koziołek odnalazł się cały i zdrowy. Na razie wiadomo jedynie, że ktoś przyprowadził go do ZOO. Szczegóły sprawy nadal będą wyjaśniane.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Niebezpieczna noc przed nami. Jest ostrzeżenie meteo!
5℃
2℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
9 km
Stan powietrza
PM2.5
24.70 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro