Legalnie wycięli drzewa, ale zrębki drewna wysypali na ulicę

Strażnicy miejscy z Jeżyc w ostatnich dniach zajmowali się sprawami związanymi z wycinką drzew. Pierwsza interwencja dotyczyła nielegalnie wyciętego drzewa na prywatnej działce, a druga - zrębków drewna, które utworzyły dzikie wysypisko przy ulicy.

Pierwsza interwencja miała miejsce na Podolanach. - Dotyczyła nielegalnej wycinki tui, drzewa iglastego z rodziny cyprysowatych. Strażnicy zastali właściciela nieruchomości w trakcie spalania w ognisku gałęzi drzewa iglastego. W pobliżu zauważyli wystający z ziemi pień o średnicy 35 cm. Jak się okazało pień był pozostałością po wyciętej tui, a w ognisku paliły się gałęzie z usuniętego drzewa - wyjaśnia Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej.

Wycinka drzewa odbyła się nielegalnie - właściciel terenu nie miał stosownej zgody. Sprawę przekazano do Wydziału Ochrony Środowiska. Za nielegalne spalanie odpadów zielonych mężczyzna otrzymał natomiast mandat.

Druga interwencja odbyła się na ulicy Żarnowieckiej. Pojawiło się tam nielegalne wysypisko zrębków drewna. Codziennie zrębków przybywało. Sprawcę udało się ustalić dzięki mieszkańcom okolicy. - Po kilku dniach funkcjonariusze otrzymali od nich numery rejestracyjne samochodu, którym przywieziono kolejną partię rozdrobnionego drewna - tłumaczy Piwecki. - Okazało się, że na terenie jednej z hurtowni przy ul. Dąbrowskiego legalnie wycinano drzewa, a gałęzie rozdrabniano w rębaku. Powstałe zrębki zamiast na gratowisko trafiały na pobocze ul. Żarnowieckiej - dodaje.

Mężczyznę ukarano mandatem w wysokości 500 złotych. Teren sprzątnięto następnego dnia.