Mała niedźwiedzica już skradła serca pracowników ZOO
Jest w Poznaniu od soboty, a już skupiła na sobie uwagę pracowników ogrodu zoologicznego i zyskała ich miłość. Mowa o Cisnej - małej niedźwiedzicy, która zamieszkała w niedźwiedziarni.
Cisia i Isia - tak nazywają zdrobniale Cisnę pracownicy poznańskiego ZOO, którzy od soboty opiekują się małą niedźwiedzicą. - Przewróciła nam azyl i rozkład dnia dosłownie do góry łapami. Borys od rana poszedł daleko hen, aż pod wybieg czepiaków i stwierdził, że nawet pokazowe biegi Colombo są lepsze, niż rozgardiasz w azylu. Ewka - wyszła wreszcie w las, odwróciła się misiowym tyłem i spokojnie zajadała brokuła, przegryzając włoskimi orzechami. Gienia, nadal bardzo zestresowana, po prostu postanowiła uciec w sen. A Cisna - pomrukuje, nawołuje butlę za butlą, bawi się we wspinania, chowanego i bycie "wielkim niedźwiedziem" - na tylnych łapach, z przednimi w górze, grożąc jak dorosła wielka niedźwiedzica, a za chwilę - turlając się w słomie. Dzieciak, nasz najukochańszy już - wyjaśniają pracownicy ZOO.
Maluch już skradł serca pracowników ZOO. - Trudno uwierzyć, że to maleńka osierocona niedźwiedziczka. Jest w niej dzikie piękno, siła i moc - mówią. - Jest królową serc pracowników naszego zoo, którzy kolejne godziny dbają o nią, walczą o jej zdrowie i starają się warunki niewoli uczynić jak najmniej sztucznymi - dodają. Cały czas trwa walka o to, by Cisna była w jak najlepszej kondycji i przeżyła pierwsze miesiące w niedźwiedziarni.
ZOO, przy okazji dużego zainteresowania Cisną, apeluje o ochronę niedźwiedzi żyjących w naturalnym środowisku. - Nie niszczmy ich środowisk, nie doprowadzajmy do ich fragmentacji, nie kłusujmy, nie bądźmy najbardziej inwazyjnym gatunkiem na Ziemi. Niech nasze dzieci przytulając pluszowego niedźwiedzia wiedzą, że w dzikiej naturze istnieją wolne, żyjące swym życiem, z daleka od człowieka. Nie wyobrażacie sobie, jak ją kochamy i jak każdego dnia cieniem na tej miłości kładzie się troska o jej wolnych krewnych - kończą.
