Reklama
Reklama

Lany Poniedziałek na Ławicy: mieszkańców odwiedzili ludowi przebierańcy

Lany Poniedziałek na poznańskiej Ławicy nie istnieje bez wizyty żandarów - ludowych przebierańców. - Ludzie mają łzy w oczach jak nas widzą - mówi jeden z nich.

Żandary każdego roku w Lany Poniedziałek "grasują" po poznańskiej Ławicy. To ludowi przebierańcy, którzy po porannej mszy ruszają w odwiedziny do mieszkańców. Napotkane przez nich dziewczęta kończyły zmoczone wodą, inni mieszkańcy byli uderzani laską i smarowani po twarzy sadzą.

Ta wielkanocna tradycja miała swój początek w ostatnich latach I wojny światowej. Wówczas Ławica nie była jeszcze częścią Poznania, tylko wsią. W grupie przebierańców przywódcą jest policjant, którego przed wojną nazywano żandarem. To od niego swoją nazwę wzięła cała grupa składająca się m.in. z dziada, grajka czy kominiarza. Żandary otrzymują drobne upominki, a nawet są zapraszani do domów na poczęstunek. Przyznają jednak, że coraz częściej nowi mieszkańcy Ławicy nie otwierają im drzwi prawdopodobnie nie znając tradycji.

- Tutaj kiedyś nie szło przejść ulicą, tylu mieszkańców wychodziło z domów. Witali przebierańców. Teraz ta tradycja troszeczkę zanika - mówi Stanisław Łakomy, mieszkaniec Ławicy. - Jak przychodzimy do gości, odganiamy złe duchy - mówi "Dziad". - Ludzie mają łzy w oczach jak nas widzą. Dziękują nam za to, że chodzimy każdego roku. Chcemy to robić - dodaje.

Kolejna wizyta żandarów za rok.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Przed nami kolejna zimna noc, jest ostrzeżenie meteo
10℃
2℃
Poziom opadów:
8.1 mm
Wiatr do:
22 km
Stan powietrza
PM2.5
12.08 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro