Dróżnik z zarzutami po wypadku z udziałem pociągu relacji Poznań - Gdynia
W sobotę informowaliśmy o wypadku, do którego doszło w miejscowości Dziarnowo. Pociąg relacji Poznań - Gdynia zderzył się na strzeżonym przejeździe z samochodem osobowym, a ojciec z córką podróżujący samochodem zginęli. Szlaban na przejeździe nie był opuszczony, w poniedziałek prokuratura postawiła zarzuty dróżnikowi.
O zdarzeniu szczegółowo pisaliśmy w sobotę - Samochód osobowy marki Audi wjechał na strzeżony przejazd kolejowy w miejscowości Dziarnowo. W tym samym czasie przejeżdżał pociąg relacji Poznań - Gdynia. Niestety doszło do zderzenia, a śmierć poniosły dwie osoby podróżujące samochodem. Z wstępnych ustaleń wynika, że to 34-letnia kobieta oraz jej ojciec - relacjonowała wówczas Izabella Drobniecka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu.
W poniedziałek wieczorem Portal Kujawski poinformował, że z ustaleń prokuratury wynika, że szlaban na przejeździe nie był zamknięty w chwili wypadku -Pilnujący przejazdu dróżnik był trzeźwy. Nie wiemy jednak dlaczego nie zdołał opuścić szlabanu. Prokurator po jego przesłuchaniu zdecydował się postawić mu zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Dróżnik nie przyznał się jednak do winy. Prokuratura wnioskuje o jego tymczasowy areszt - czytamy na łamach portalu.
Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.