Kradzież 8 mln złotych: fałszywego konwojenta zdradził charakter pisma

W połowie lutego na terenie Łodzi zatrzymano mężczyznę, który latem ubiegłego roku dokonał wielkopolskiego skoku stulecia - ukradł 8 milionów złotych z furgonetki do konwojowania pieniędzy. Gazeta Wyborcza informuje, że mężczyznę zdradził charakter pisma.

Krzysztofa W., poszukiwanego przez policję od miesięcy w związku z kradzieżą 8 milionów złotych w Swarzędzu, zatrzymano w połowie lutego w Łodzi. To 46-letni krawiec, który długo przygotowywał się do kradzieży - m.in. ukradł tożsamość innemu mężczyźnie i zmienił swój wygląd. - Po pierwsze zarzuca mu się działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, która działała po to, by dokonać przywłaszczenia mienia o znacznej wartości. Mamy ustalony skład tej grupy. Drugi zarzut mówi bezpośrednio o przywłaszczeniu mienia o znacznej wartości 10 lipca ubiegłego roku. Konkretnie chodzi o ponad 8 milionów złotych. Dziś mężczyźnie grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Nie przyznał się do stawianych mu zarzutów, złożył wyjaśnienia - mówiła w lutym Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Mężczyzna przebywa obecnie w areszcie. Gazecie Wyborczej udało się dotrzeć do szczegółów śledztwa w sprawie kradzieży. Okazuje się, że fałszywego konwojenta zdradził... charakter pisma. Gdy w wyniku policyjnych działań zawężono grono osób podejrzanych, wśród nich znalazł się właśnie Krzysztof W., krawiec z Łodzi. Z domu zniknął na kilka miesięcy - rodzinie powiedział, że wyjeżdża do pracy poza Polskę. Dokładnie w tym czasie, gdy fałszywy konwojent zaczął pracę.

Śladem, który okazał się kluczowym, były wpisy mężczyzny składane w specjalnej księdze w chwili rozpoczynania dyżuru w firmie zajmującej się konwojowaniem pieniędzy. Krzysztof W. podawał się za Mirosława Dudę - w księdze podpisywał się więc jedynie nazwiskiem składającym się z 4 liter. Porównano pismo fałszywego konwojenta z pismem krawca - grafolog stwierdził, że litery wykonała ta sama ręka. Z informacji GW wynika, że Krzysztof W. próbował zmienić charakter pisma, ale nieudolnie.

Pieniędzy skradzionych w Swarzędzu wciąż nie udało się odzyskać. Nie znaleziono ich w mieszkaniu Krzysztofa W. W związku ze sprawą poszukiwane są jeszcze trzy osoby (TUTAJ).