Firma podejrzana o skażenie Warty nadal bezkarna
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska wie, kto doprowadził do katastrofy ekologicznej Warty. Ale firma najwcześniej będzie ukarana w marcu, grzywną nawet 1 mln złotych.
Przypomnijmy nieznany sprawca pod koniec października wpuścił kolektorem należącym do Aquanetu substancję, która zniszczyła ekosystem rzeki. To katastrofa ekologiczna, bo wyginęły nie tylko ryby, zdychają też ptaki, które żywią się śniętymi rybami i inne zwierzęta.
Dopiero teraz, formalnie, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska zakończył podstępowanie w tej sprawie. Urzędnicy muszą rozpocząć postępowanie odnośnie nieprawidłowości stwierdzonych podczas kontroli w firmie, podejrzewanej o skarżenie rzeki. Daje to prawo stronie na przykład na to żeby żądała przeprowadzenia dowodów z dokumentów czy z wizji, czy z jakiś innych przesłuchań świadków - mówi Hanna Kończal, zastępca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.
Zgodnie z przepisami przedsiębiorstwo może zostać ukarane najwcześniej w marcu. Za doprowadzenie do katastrofy ekologicznej firmie grozi milion złotych grzywny. Od kary będzie się mogła jeszcze odwołać, co po raz kolejny przedłuży całe postępowanie. Zgodnie z przepisami KPA to organ ma termin zgodnie z ustawą do załatwienia sprawy, natomiast nie dotyczy to drugiej strony, która jest uczestnikiem tego postępowania - mówi Katarzyna Golusińska, adwokat.
Niezależnie od wyników kontroli i ewentualnego mandatu, nałożonego przez WIOŚ wędkarze na wiosnę zaczną zarybiać Wartę. Już wiosną do rzeki ma trafić pół miliona sztuk ryb. Zarybianie ma trwać przez pięć lat.
Najpopularniejsze komentarze