Ewa Tylman wpadła do rzeki, a kolega nie udzielił jej pomocy, miał się na nią 'wydzierać'?
Adam Z. miał usłyszeć zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci i nieudzielenia pomocy - dowiedział się nieoficjalnie Głos Wielkopolski.
Adam Z. czyli "mężczyzna w niebieskiej kurtce" miał widzieć jak Ewa Tylman wpada do wody, po czym uciekł z miejsca zdarzenia - dowiedział się nieoficjalnie dziennik Głos Wielkopolski. Wcześniej, inny mężczyzna widoczny na monitoringu, miał zeznać, że Adam Z. wydzierał się na Ewę Tylman.
Jak nieoficjalnie dowiedział się Głos Wielkopolski, Adamowi Z. (mężczyzna w niebieskiej kurtce) postawiono zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci i nieudzielenia pomocy. Policja rano poinformowała, że Adam Z., który był widziany z kobietą na nagraniu z monitoringu około 3.20 na ulicy Mostowej został zatrzymany. Pierwszy eksperyment z jego udziałem przeprowadzono już w nocy. To po nim miało dojść do zatrzymania. Nieoficjalnie wiadomo, że chłopak miał doprowadzić policję i prokuraturę na brzeg rzeki przy moście św. Rocha.
Zakończył się eksperyment procesowy z udziałem Adama Z., który był prowadzony w środę m.in. przy Galerii MM, na ulicy Mostowej oraz w rejonie mostu św. Rocha (piszemy o tym TUTAJ i TUTAJ). Wciąż czekamy na oficjalne informacje prokuratury w tej sprawie. TUTAJ piszemy o nowych informacjach policji, które doprowadziły do zatrzymania Adama Z.
Najpopularniejsze komentarze