Ośrodek Rehabilitacyjny w Kiekrzu zostanie zlikwidowany?
Szpital przy ulicy Lutyckiej wchłonie Ośrodek Rehabilitacyjny w Kiekrzu i Zakład Opiekuńczy przy ulicy Grobla. Plany łączenia placówek budzą protesty personelu. Mimo to radni Sejmiku Wielkopolskiego wyrazili zgodę na zmiany.
Pracownicy Ośrodka w Kiekrzu boją się, że planowane przekształcenia są pierwszym krokiem do likwidacji placówki. Zakład jest największym tego typu ośrodkiem w Wielkopolsce. Obecnie leczy się w nim około setka dzieci z poważnym złamaniami czy schorzeniami kręgosłupa. Pracownicy ośrodka wyrazili swój sprzeciw To jest przyłączenie, a później po prostu jest likwidacja naszej placówki - mówi Anna Szmyt, fizjoterapeutka. Nie zgadzamy się z tym, dlatego że to jest jedyna placówka w Wielkopolsce i bardzo dużo dzieci chciałoby do nas przyjechać - dodaje.
Obawiamy się, że dla takich dziecinie będzie niestety miejsca a tego typu ośrodków nie ma w Wielkopolsce. Przypuszczam, że jesteśmy jednym z nielicznych w Polsce - mówi Alicja Skrok,fundacja ASTRA.
Marszałek województwa wielkopolskiego tłumaczy, że połączenie placówki ze szpitalem przy Lutyckiej ma poprawić zarządzanie i poprawić kondycję finansową ośrodka. Nie mamy na myśli likwidacji a jedynie polepszenie jego pracy. Dzisiejsze warunki, dzisiejsza kondycja finansowa, organizacyjna pozostawia wiele do życzenia. Wiemy o tym od lat - mówi Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego.
Bardzo ryzykowny projekt. To wszystko zostanie zaprzepaszczone. Natomiast odbudowanie takiej instytucji trwa bardzo wiele lat, a często jest niemożliwe - tłumaczy Bartłomiej Wróblewski, poseł PiS.
Brak wizji, koncepcji przez Zarząd Województwa powoduje, że tak do końca nie było wiadomo, co z tym zrobić. Z jednej strony są potrzeby zdrowotne - jakieś takie nie zawsze sprzyjające spojrzenie Narodowego Funduszu Zdrowia - tłumaczy Waldemar Witkowski, radny Zjednoczonej Lewicy.
W poniedziałek radni Sejmiku zdecydowali o wchłonięciu przez szpital przy ulicy Lutyckiej jeszcze jednej placówki - Zakładu Opiekuńczo- Leczniczego na Grobli. Dyrektor zakładu na razie zmian nie chce komentować sprawy. Do tego jest bardzo dużo obaw i wątpliwości. Myślę, że na tym etapie sporo jest jeszcze do uzgodnienia - mówi Jacek Sobczak, dyrektor ZOL Grobla.
Na scalenie zgodzili się w poniedziałek radni Sejmiku Województwa Wielkopolskiego.