Reklama
Reklama

Nie będzie śledztwa w sprawie afery mieszkaniowej na szczytach PO

Jeden z działaczy PO najpierw wykupił od miasta duże mieszkanie, płacąc za nie kilkanaście procent jego wartości, po czym pozbył się tego lokalu na rzecz byłego szefa poznańskiej Platformy Obywatelskiej Filipa Kaczmarka. Prokuratura uznała, że nikt w tej sprawie prawa nie złamał.

O sprawie poinformował w maju "Głos Wielkopolski. Tadeusz Czyżyk, działacz PO i urzędnik, który kieruje Biurem Obsługi Mieszkańca nr 5 w Poznaniu od lat mieszkał w niewielkim lokalu wynajmowanym od miasta przy ulicy towarowej. Lokalu ze względu na trwające procedury techniczne i prawne nie można było wykupić. Jednak jako wieloletniemu najemcy działaczowi PO przysługiwało prawo wykupu lokalu z bonifikatą. Zatem znalazł odpowiadający mu 137-metrowy lokal przy ul. Krasińskiego, na Jeżycach, figurujący jako pustostan i wykupił z bonifikatą za kilkanaście procent wartości mieszkania.

Do spełnienia był jeden warunek - właściciel nie może sprzedać nabytej nieruchomości przez kolejne 5 lat od jej zakupu, bo jeśli tak się stanie musi zwrócić miastu bonifikatę. Jest jednak od tego odstępstwo - lokal może być "zbyty" bliskiej osobie lub zamieniony. Transakcja zamiany została zawarta pomiędzy Tadeuszem Czyżykiem i Filipem Kaczmarkiem.

Poznańska prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie. Zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami osoby, które lokal nabyły, czyli małżeństwo C. nabyło ten lokal zgodnie z przepisami prawa i również zamiana tego lokalu bez zmiany przeznaczenia, a więc cały czas chodziło o zamianę na cele mieszkaniowe była zgodna z obowiązującymi przepisami - mówi Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka poznańskiej prokuratury.

Ja wiedziałem, że to mieszkanie kiedyś było miasta, ale tych szczegółów jaka była bonifikata nie znałem - mówi Filip Kaczmarek, Platforma Obywatelska. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia wiem, że nie złamałem żadnych przepisów, ani nie przekroczyłem żadnych norm moralnych, więc nie było to dla mnie zaskoczeniem. Natomiast nie wiedziałem, że jakiekolwiek postępowanie czy wyjaśnienie się toczy - dodaje.

Zdaniem radnych opozycji były to działania nieetyczne. Poza przepisami prawa, które w tym przypadku były ewidentnie niedoskonałe można przyjąć takie założenie, że one nie zostały złamane ale na pewno mieliśmy do czynienia z wykorzystaniem luki w tych przepisach prawa i to w szczególności politycy, którzy tworzą prawo powinni być dalecy od tego, żeby luki w prawie, niedoskonałości wykorzystywać do swoich prywatnych celów - mówi Szymon Szynkowski vel Sęk, przewodniczący Klubu Radnych PiS.

W maju z powodu afery mieszkaniowej Kaczmarek zrezygnował z szefowania poznańskiej PO. Jednak nie wyklucza powrotu na to stanowisko. Bļędę się ubiegał o powtórny wybór, bo nie zrobiłem nic złego. Nic, co by uniemożliwiało mi pełnienie funkcji przewodniczącego. Natomiast w w tamtym momencie w maju to było niemożliwe, bo zamiast zajmować się Platformą, kampanią wyborczą prezydencką musiałem zajmować się sprawami, o które mnie oskarżano - mówi Filip Kaczmarek.

W sprawie zamiany mieszkań cały czas trwa kontrola Urzędu Miasta.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

13℃
5℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
21 km
Stan powietrza
PM2.5
18.90 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro