Andrzej Duda opłacał z sejmowych pieniędzy wyjazdy do Poznania, w trakcie których wykładał na prywatnej uczelni?
Prezydent Polski, Andrzej Duda, miał opłacać z sejmowych pieniędzy wyjazdy do Poznania, w trakcie których wykładał na prywatnej uczelni - ujawnia Newsweek. Jako poseł podróżował do naszego miasta w związku z wykładami, a pieniądze z Sejmu pobierał za wykonywanie w tym czasie obowiązków poselskich.
W najnowszym Newsweeku można przeczytać o "niewygodnych rachunkach prezydenta". Jak ustalili dziennikarze tygodnika, Andrzej Duda będąc posłem równocześnie był wykładowcą na poznańskiej Wyższej Szkole Pedagogiki i Administracji. Musiał więc często bywać w Poznaniu i Nowym Tomyślu (tam uczelnia ma swój wydział zamiejscowy). Wątek poznańskiej uczelni pojawia się kolejny raz - już w maju poruszaliśmy ten temat TUTAJ. Wówczas podczas debaty prezydenckiej Bronisław Komorowski zarzucił Andrzejowi Dudzie, że ten od 9 lat "blokuje etat" na Uniwersytecie Jagiellońskim, a równocześnie wykłada na WSPiA.
Z informacji dziennikarzy tygodnika Newsweek wynika, że Duda w latach 2012 - 2014 wydał około 11 tysięcy złotych z sejmowych pieniędzy na podróże do Poznania i noclegi w naszym mieście. Tymczasem jako wykładowca w Nowym Tomyślu miał zarobić prawie 300 tysięcy złotych. Dziennikarze tłumaczą, że poseł pobierał pieniądze na "wykonywanie mandatu posła" w Wielkopolsce, ale nie miał tu swojego biura, ponieważ pochodzi z Krakowa i był posłem z tego miasta.
W rozmowie z dziennikarzami Tadeusz Dziuba, poseł PiS z Poznania przyznał, że nie przypomina sobie spotkań sympatyków czy działaczy PiS z obecnym prezydentem w trakcie jego pobytów w naszym mieście. Zaznaczył, że Andrzej Duda przyjeżdżał do naszego regionu głównie po to, by... pracować na uczelni.
A takich pobytów było sporo. W latach 2012 - 2014 poseł Duda 17 razy rezerwował na koszt Sejmu przeloty samolotami na trasie Warszawa - Poznań, 6 razy opłacał natomiast z sejmowych pieniędzy noclegi w Poznaniu.
Newsweek próbował uzyskać wyjaśnienia na temat niejasności w rachunkach obecnego prezydenta. Do tej pory nie udało się jednak takich wyjaśnień otrzymać. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości, Kancelaria Sejmu może domagać się od posła zwrotu poniesionych kosztów. Czy tak się stanie w tym przypadku? Dziennikarze zachęcają prezydenta do ustosunkowania się do tych doniesień. Do tej pory tego nie zrobił.
Najpopularniejsze komentarze