Reklama
Reklama

Biogazowania na Morasku pnie się w górę: "naszym celem jest poprawa jakości życia mieszkańców"

W pierwszej połowie przyszłego roku na Morasku zacznie działać biogazownia. Jej budowie sprzeciwiali się okoliczni mieszkańcy. Ostatecznie obiekt powstaje, a dziś mieszkańcy walczą o to, by nie generował uciążliwego zapachu.

W czerwcu na budowie biogazowni wmurowano kamień węgielny. Inwestycja jest tu jednak prowadzona od kilku miesięcy. - Budowa rozpoczęła się wczesną wiosną, gdy otrzymaliśmy prawomocne pozwolenie na budowę - mówi Krzysztof Krauze, prezes Zakładu Zagospodarowania Odpadów. - W tej chwili wyszliśmy z ziemi. Powstaje między innymi konstrukcja szczelnych kominów, które będą wykorzystywane w trakcie procesów odbywających się w obiekcie. Liczymy, że prace budowlane zakończą się w tym roku, a rozruch technologiczny planujemy na pierwszą połowę 2016 roku - dodaje.

Zdaniem Krauzego będzie to obiekt maksymalnie wykorzystujący przetwarzane odpady. - Produktem będzie biogaz, z którego otrzymywać będziemy ciepło i prąd. Ciepło do użytku własnego, a prąd na sprzedaż. Powstanie też kompost.

Wielokrotnie na naszym portalu pisaliśmy o obawach mieszkańców okolicy. Ci byli przeciwni budowie kompostowni w ich sąsiedztwie. Obawiali się przede wszystkim uciążliwego zapachu, który ich zdaniem może się wydobywać z obiektu. - Prawda jest taka, że dziś protesty nie mają już sensu - mówi Paweł Matuszak z Rady Osiedla Morasko-Radojewo. - Zdaję sobie sprawę, że inwestycja jest prowadzona i obecnie jest bardzo zaawansowana. To, że obiekt powstanie jest już przesądzone. Jedyne co można zrobić to walczyć, by wszystko odbywało się zgodnie z przepisami i nie powodowało uciążliwości dla mieszkańców - dodaje.

W czerwcu Matuszak uczestniczył w posiedzeniu specjalnej komisji zajmującej się kwestią biogazowni. - Członkami są urzędnicy, ale też przedstawiciele mieszkańców. Chciałbym, aby spotykali się z nami także miejscy radni, a tych w komisji zabrakło. Być może uda się to jeszcze zmienić. Podczas posiedzenia dopytywaliśmy m.in. o przebudowę układu komunikacyjnego w rejonie powstającej inwestycji. Będę dalej o to dopytywał. Skoro powstaje u nas taka inwestycja, powinno się zapewnić do niej także odpowiedni dojazd - tłumaczy.

Krzysztof Krauze wyjaśnia, że urzędnicy mają sprawdzić kwestię układu komunikacyjnego, ale przebudowa ulic nie jest częścią projektu. - Najważniejsze, że podczas tego spotkania wyjaśniono kwestię decyzji środowiskowej. Mieszkańcy obawiali się, że inwestycja będzie powstawać w innym kształcie niż w zapisano w decyzji, ale z dokumentacji jasno wynika, że obiekt będzie zgodny z decyzją środowiskową. Cieszymy się także, że część mieszkańców wybrała się na wycieczkę do Niemiec, gdzie mogli zobaczyć jak wygląda biogazownia. Nie generuje żadnych nieprzyjemnych zapachów i mieszkańcy przekonali się o tym na własnej skórze - zaznacza. - Naszym celem jest poprawa jakości życia mieszkańców - kończy.

Biogazownia będzie kosztować 62 mln złotych, z czego 23 mln zł pochodzą z Unii Europejskiej. Jej zadaniem będzie zagospodarowanie bioodpadów wytworzonych przez mieszkańców aglomeracji poznańskiej (chodzi o odpady zielone oraz biodegradowalne). Instalacja będzie rocznie przerabiać ok. 30000 ton odpadów.

Więcej na temat inwestycji w Otwartej Antenie o 20.35 w Telewizji WTK.

Czy mieszkańcy słusznie mają obawy wobec powstającej biogazowni na Morasku?

  • 0%
  • 0%
  • 0%

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

4℃
1℃
Poziom opadów:
0.4 mm
Wiatr do:
14 km
Stan powietrza
PM2.5
8.90 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro