Trujące substancje w ściekach i gruntach wokół hali w Murowanej Goślinie

Metale ciężkie zagrażające środowisku znaleźli inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w ściekach i na gruntach wokół hali magazynowej firmy BROS w Murowanej Goślinie. Postępowanie w tej sprawie zapowiada starostwo powiatowe.

O nieprawidłowym wyrzucaniu odpadów i wylewaniu ścieków wprost do ziemi, obok hali, było już głośno w listopadzie ubiegłego roku. Firma nigdy nie odprowadzała żadnych chemikaliów na jakikolwiek teren w Murowanej Goślinie. Były prowadzone tylko prace pielęgnacyjne - mówiła wówczas Hanna Zydorek, rzecznik firmy BROS.

Teraz w próbkach ścieków inspektorzy wykryli chrom, miedź i ołów, których tam nie powinno być. Stwierdziliśmy, że pewna część odprowadzana jest bezpośredni do gruntu. W tych ściekach stwierdziliśmy obecność zanieczyszczeń, które zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Środowiska należą do tzw. substancji mogących zanieczyścić środowisko wodne - mówi Hanna Kończal, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Stwierdzono obecność metali ciężkich - chromu, miedzi i ołowiu.

Również według Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska firma naruszyła też pozwolenia wodno-prawne stawiając cztery studnie chłonne odprowadzające ścieki do środowiska zamiast dwóch, na które miała pozwolenie. Interwencje Inspektora Nadzoru Budowlanego w tej sprawie zapowiada starostwo powiatowe, które wydawało zgody. Starosta wszczął postępowanie w sprawie cofnięcia pozwolenia wodno-prawnego w tym zakresie oraz poinformuje Nadzór Budowlany, który powinien skontrolować, czy takie postępowanie jest zgodne z pozwoleniem na budowę i z prawem budowlanym - mówi Agnieszka Karwacka, kierownik referatu ds. gospodarki wodnej Starostwa Powiatowego.

Kontrolerzy wykazali też, że gleba za halą magazynową ma podwyższone, przekraczające normę stężenie kadmu. Wartość dopuszczalna zgodnie z rozporządzeniem w sprawie standardów jakości gleby to 15 mg w kg suchej masy. My stwierdziliśmy o 50 % więcej bo ponad 23 mg - dodaje Kończal.

Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska może nakazać firmie wymianę i oczyszczenie gruntu.

Firma BROS wysłała do reportera Pulsu Dnia oświadczenie, w którym twierdzi, że metale z znalezione w gruncie nie pochodzą z produktów, które produkuje. "Podczas kontroli nie wykryto w badanych próbkach jakichkolwiek używanych przez nas substancji, co najlepiej świadczy o tym, że nie odprowadzamy do gleby żadnych odpadów i ścieków. Natomiast znajdujące się tam metale: chrom, ołów i kadm nie pochodzą ani z naszych produktów, ani z używanych przez nas surowców. Nie zawierają ich również inne dostępne na rynku nawozy. Możemy jedynie przypuszczać, że te śladowe ilości pierwiastków pochodzą najprawdopodobniej ze znajdujących się w pobliżu galwanizerni" - pisze Sabina Jasiukiewicz, firma BROS.

Sprawę nadal będzie wyjaśniał Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.