Miasto będzie musiało zwrócić dotację za niepotrzebne wiadukty?
W trakcie przebudowy ulicy Grunwaldzkiej miasto wybudowało wiadukty, pod którymi docelowo ma przebiegać tzw. III rama komunikacyjna. Problem w tym, że miasto nie ma pieniędzy na jej budowę, a jej powstanie stoi pod dużym znakiem zapytania. To nie podoba się Unii Europejskiej, która domaga się wyjaśnień.
O problemach związanych z wiaduktami w ciągu ulicy Grunwaldzkiej napisał w czwartek Głos Wielkopolski. Okazuje się, że o wiadukty zapytali urzędnicy z Komisji Europejskiej, którzy pytają o zasadność ich budowy oraz proszą o potwierdzenie, że środki na budowę tzw. III ramy są zabezpieczone w budżecie. Z wyliczeń wynika, że potrzebne jest około 9 miliardów złotych, a takich środków w budżecie nie ma.
Urzędnicy chcieliby w zamian wybudować lokalną drogę, która uzasadniłaby istnienie wiaduktów - Dlatego, bojąc się, że trzeba będzie oddać unijne pieniądze kreatywni urzędnicy wymyślili, że dla ratowania dotacji z zadania "Odnowa infrastruktury transportu publicznego w związku z Euro 2012" za kolejne 180 mln zł zrealizują projekt "Dostępność komunikacyjna os. Kopernika. Etap I Grunwaldzka- Promienista", który ma biec w korytarzu trzeciej ramy - wyjaśnia na łamach Głosu Wielkopolskiego Tomasz Lewandowski, radny SLD. Droga miałaby powstać w latach 2019 - 2022 i połączyć Grunwaldzką z Promienistą.
Za realizację tego projektu odpowiadał były wiceprezydent Mirosław Kruszyński, ale ten nie odbierał telefonów dziennikarzy Głosu Wielkopolskiego. Komentarza odmówił za to Ryszard Grobelny - Postanowiłem, że nie będę komentował tego, co się obecnie dzieje w mieście - powiedział były prezydent.
Koszt wybudowania spornych wiaduktów to około 20 milionów złotych. W najgorszym przypadku miasto będzie musiało zwrócić te pieniądze Unii Europejskiej.
Najpopularniejsze komentarze