Reklama
Reklama

"Szeryf internetu" wyszedł na wolność

Marek O., znany lepiej jako "szeryf internetu", wyszedł na wolność. W marcu pisaliśmy, że został skazany za oszukiwanie metodą "na wnuczka" na 3,5 roku więzienia. We wtorek Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze uchylił wyrok skazujący mężczyznę tłumacząc decyzję zbyt pobieżną analizą materiału dowodowego.

Wielokrotnie na naszym portalu pisaliśmy o poznaniaku Marku O., który walczył ze złodziejami okradającymi jego sklep zlokalizowany przy ulicy Głogowskiej. Złodzieje (mieszkańcy okolicy) wchodzili do lokalu, zabierali z niego towar, a następnie po prostu wychodzili - jakby się nic nie stało. Raz nastolatkowie wynieśli nawet całe kosze z chipsami. Właściciel sklepu postanowił walczyć ze złodziejami. Kupił kamerę, zamontował ją za ladą i nagrywał poczynania młodych ludzi. Następnie nagrania umieszczał w internecie, gdzie robiły furorę. O sprawie zrobiło się głośno nie tylko w Poznaniu, ale też w całej Polsce. Pod koniec 2012 roku O. zamknął swój sklep, później w reportażu opublikowanym na naszym portalu przyznał, że nie ma pracy i jest gotów żebrać pod kościołem.

Do żebrania nie doszło, ale jak w październiku ubiegłego roku poinformowała policja - Marek O. miał się dopuścić oszustwa metodą "na wnuczka" na Dolnym Śląsku. Mężczyzna złożył obszerne wyjaśnienia, w których miał się przyznać do kilku podobnych przestępstw. W marcu 2014 roku Sąd Rejonowy w Lwówku Śląskim skazał "szeryfa" na 3,5 roku więzienia. Dodatkowo mężczyznę zobowiązano do zwrotu poszkodowanym ponad 138000 złotych. Wyrok nie był prawomocny, a Marek O. zapowiadał, że będzie się od niego odwoływał.

Dziś O. jest na wolności. - W dniu 10 czerwca 2014 roku Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze uchylił wyrok Sądu Rejonowego w Lwówku Ślaskim. Potwierdził tym samym absurdalność przeprowadzonego postępowania dowodowego. Obecnie jestem w trakcie pisania wspomnień z minionego okresu. Będzie je można czytać na moim blogu. Również za kilka dni zaczną się ukazywać vlogi na ten temat. Wiem, że nie jestem wstanie przekonać wszystkich nie przyjaciół bo przyjaciele i tak nie uwierzyli, iż szeryf internetu mógł okradać kogokolwiek a w szczególności starsze osoby - pisze "szeryf" na swoim profilu na Facebooku. Informację potwierdza Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze przyznając, że Sąd Rejonowy wydając wyrok zbyt pobieżnie analizował materiał dowodowy. Sprawa ponownie wróci do sądu pierwszej instancji.

"Szeryf internetu" na swoim facebookowym profilu zapowiada, że poprzez swój blog będzie wydawał książkę, którą napisał za kratami. - Powiem otwarcie, kiedy zatrzasnęła się za mną furta lubańskiego aresztu miałem wrażenie, iż zawalił się cały świat. Jednak potem pomyślałem, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Walczyłem ze złodziejami sklepowymi, nieudolnością policji, prokuratury i niektórych sądów. Teraz jestem mądrzejszy o drugą stronę medalu i uboższy o prawie 30 kg masy ciała.To duży pozytyw dla blogera i vlogera. W ciągu ośmiu miesięcy napisałem książkę pt. "Je**ć szeryfa czyli z Olimpu do Hadesu". Będę ją wydawał na swoim blogu. Miałem jedną propozycję od wydawcy. Porzuciłem jednak ten straszny zamysł. Przecież to dałoby szeryfowi dochód i sprawiło, że paru jedynych sprawiedliwych zalałaby żółć. Przy okazji też uratowałem setki istnień ludzkich, które wylewając na moją głowę hektolitry pomyj uwolniły się od stresu dnia codziennego. To się podobno nazywa wolność słowa - takie słowa pojawiły się na profilu w ostatnim wpisie Marka O.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

4℃
1℃
Poziom opadów:
0.4 mm
Wiatr do:
14 km
Stan powietrza
PM2.5
11.40 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro