Okolice parku Kasprowicza: samochody rozjeżdżają teren
Mieszkańcy bloków znajdujących się w sąsiedztwie parku Kasprowicza rozjeżdżają teren - alarmuje nasza czytelniczka. Straż miejska interweniowała u zarządcy terenu, ale kierowcy wciąż tu wjeżdżają.
Do rozjeżdżania terenu dochodzi w sąsiedztwie parku Kasprowicza, w pobliżu terenu, na którym powstać miało lodowisko. - Teren ten jeszcze dwa lata temu był sympatyczną polanką przeznaczoną na wybieg dla psów. W zeszłym roku pojawiły się tam ławeczki, coraz więcej ludzi zaczęło spędzać tam czas. Niestety mieszkańcy okolicznych bloków postanowili zrobić sobie tam nielegalny parking oraz drogę dwukierunkową - pisze nasza czytelniczka.
Obecnie króluje tam przede wszystkim bagno. - Nasi przemili i niemyślący kierowcy między niedawno posadzonymi drzewami wyjeździli kolejny pas ruchu - dodaje. - Zauważyłam, że na tyłach pływalni powstała kolejna droga. Obawiam się tego, iż kierowcy czując się bezkarni rozjeżdżą ten teren i przestanie miejsce to służyć spacerowiczom oraz rowerzystom - kończy.
Przemysław Piwecki ze straży miejskiej przyznaje, że sprawa jest znana strażnikom. - Zgłoszenia mamy od mieszkańców, a nie od właściciela terenu. Problem w tym, że kierujących nie bardzo jest za co karać. Wjeżdżają na teren nie będący drogą, nie ma tam żadnych znaków drogowych, a i o niszczeniu zieleni w większości trudno mówić - przyznaje. - Dwa tygodnie temu wskazaliśmy zarządcy terenu, że w naszej ocenie występuje konieczność zagrodzenia przejazdu zarówno od strony ulicy Chociszewskiego jak i wyjazdy w kierunku Reymonta i Areny - dodaje.
Kierowcy jednak wciąż tędy jeżdżą. - Są pomysłowi i wpychają się nawet pomiędzy drzewami. Obecnie w naszej ocenie jedyne sensowne rozwiązanie to uszczelnienie możliwości przejazdu - tłumaczy Piwecki. Kolejne pismo w tej sprawie trafi do zarządcy terenu po Wielkanocy.
Najpopularniejsze komentarze