Reklama
Reklama

Jazda bez biletu ZTM od lipca: 280 zł za przekroczenie ważności biletu o minutę?

Rok temu miejscy radni zaakceptowali projekt uchwały zaprezentowany przez PiS dotyczący obniżenia wysokości kary za jazdę bez ważnego biletu. Niższą karę zapłacimy jeśli skasowaliśmy bilet, ale przekroczyliśmy dopuszczalny czas podróży o maksymalnie 5 minut. We wtorek radni będą dyskutować o wysokości kar mających obowiązywać w systemie PEKA.

O pomyśle radnych Prawa i Sprawiedliwości na obniżenie wysokości kar za jazdę bez ważnego biletu pisaliśmy w lutym 2013 roku. Obecnie za jazdę na gapę płacimy 280 złotych (lub 140 zł u kontrolera). Radni PiS zaproponowali, by karę zróżnicować.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA


- Uważam, że osoba, która skasowała bilet, ale utknęła w korku lub po prostu się zagapiła i nie zauważyła, że od np. dwóch minut jedzie na nieważnym bilecie, nie powinna być traktowana tak samo jak osoba, która w ogóle biletu nie kasowała - tłumaczył nam wówczas Szymon Szynkowski vel Sęk, radny PiS. - Oczywiście, wina leży po stronie pasażera, ale niesprawiedliwością jest nakładanie takiej samej kary na osobę z biletem nieważnym od trzech minut i na osobę, która nawet nie pofatygowała się, by bilet kupić - dodał.

Zaproponowano więc, by osoby, których bilet przekroczy limit czasu o maksymalnie 5 minut płaciły połowę aktualnej opłaty dodatkowej (kary) - czyli 140 złotych (w przypadku uiszczenia opłaty do 7 dni - 70 złotych). Pomysł się spodobał. Na sesji Rady Miasta, która odbyła się w marcu ubiegłego roku, większość radnych zagłosowała "za" projektem uchwały. Tym samym zmiany weszły w życie.

Od lipca zmieni się jednak system opłat za komunikację miejską (wejdzie PEKA), a tym samym trzeba ustalić wysokość opłat dodatkowych (kar) za jazdę bez ważnego biletu. Obecnie karę wylicza się biorąc pod uwagę najtańszy bilet normalny, który kosztuje 2,8 zł. Kara to 100-krotność wartości biletu, a więc 280 złotych.

Zarząd Transportu Miejskiego chce, aby kara była opłatą stałą wynoszącą właśnie 280 złotych. Bez względu na to czy ktoś jechał z biletem i przekroczył czas o minutę, czy w ogóle nie skasował biletu. - Zakładamy, że od 1 lipca podstawową formą opłacania przejazdów będzie t-portmonetka, a więc będzie to taryfa przystankowa, a nie czasowa - zaznacza Bartosz Trzebiatowski z Zarządu Transportu Miejskiego.

Już w poniedziałek rozmawialiśmy na ten temat z Tomaszem Lewandowskim, radnym SLD i szefem Komisji Gospodarki Komunalnej i Polityki Mieszkaniowej Rady Miasta. - Podczas piątkowego posiedzenia komisji negatywnie zaopiniowaliśmy taki projekt ZTM. Uważamy, że karanie opłatą 280 złotych osoby, która o minutę przekroczy dopuszczalny czas podróży jest niedopuszczalne - mówił. Równocześnie dodał, że każdemu może się zdarzyć zapomnieć doładować t-portmonetkę lub zorientować się dopiero w pojeździe, że zabraknie nam kilkudziesięciu groszy na dojazd do celu. - W przypadku przejechania bez ważnego biletu tych 2-3 przystanków powinniśmy zapłacić 50% normalnej kary - zaznaczył.

- Zdecydowanie łatwiej byłoby, gdyby urzędnicy ZTM przepisali te przepisy, które były przez nas zaproponowane jakiś czas temu do nowej uchwały - zauważa Łukasz Mikuła, radny PO. Chodzi o zapis, który dopuszcza podróż do maksymalnie 5 minut po przekroczeniu dopuszczalnego czasu (oczywiście jest to równoznaczne z koniecznością uiszczenia opłaty w wysokości 50% kary za jazdę bez biletu).

Na wtorkowej sesji Rady Miasta radni będą dyskutować na temat propozycji ZTM. Prawdopodobnie w takim kształcie projekt nie zostanie zaakceptowany.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

3℃
-1℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
22 km
Stan powietrza
PM2.5
9.50 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro