"Szeryf internetu" skazany za oszustwa

O zatrzymaniu Marka O. pisaliśmy w październiku ubiegłego roku. "Szeryf internetu" został zatrzymany za oszukiwanie metodą "na wnuczka". W poniedziałek portal lwowecki.info poinformował o skazaniu Marka O. na karę trzech lat i sześciu miesięcy więzienia.

Wielokrotnie na naszym portalu pisaliśmy o poznaniaku Marku O., który walczył ze złodziejami okradającymi jego sklep zlokalizowany przy ulicy Głogowskiej. Marek O. postanowił walczyć ze złodziejami. W sklepie zainstalował kamerę, a nagrania z kradzieży umieszczał w Internecie. O sprawie szybko zrobiło się głośno w całej Polsce, a mężczyznę nazwano "szeryfem internetu". Walka ze złodziejami zakończyła się jednak zamknięciem sklepu, a Marek O. deklarował, że zajmie się działalnością społeczną.

W październiku minionego roku mężczyzna został zatrzymany w Gryfowie Śląskim - W piątek w godzinach popołudniowych jedna z mieszkanek Gryfowa Śląskiego otrzymała telefon gdzie mężczyzna przedstawiając się za "policjanta drogówki" oświadczył, iż jej syn miał wypadek drogowy i żeby nie zostać zatrzymanym powinien wpłacić 27 tysięcy złotych gotówką - wyjaśniali wówczas funkcjonariusze z Lwówka Śląskiego na Dolnym Śląsku. Dzięki czujności sąsiadów kobiety fałszywego policjanta udało się zatrzymać. Szybko okazało się, że to znany w całej Polsce "szeryf internetu". Marek O. złożył obszerne wyjaśnienia, w których przyznał się do kilku podobnych przestępstw.

W poniedziałek portal lwowecki.info poinformował o zakończeniu rozprawy i ogłoszeniu wyroku w sprawie Marka O. - Sędzia Justyna Krzysztofik- Skrzydłowska w uzasadnieniu stwierdziła, iż po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, Sąd doszedł do przekonania, że trzy zarzuty stawiane aktem oskarżenia Markowi O. są słuszne i znajdują udokumentowanie w aktach sprawy - wyjaśniają dziennikarze portalu. "Szeryf internetu" został skazany na karę trzech lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności oraz został zobowiązany do zwrotu poszkodowanym ponad 138000 złotych. Wyrok nie jest prawomocny, a Marek O. zapowiada, że będzie się od niego odwoływał.