Kto powinien dbać o czystość jeziora Strzeszyńskiego?
Gmina Suchy Las i miasto Poznań nie mogą dojść do porozumienia w sprawie opieki nad jeziorem Strzeszyńskim.
Metr osiemdziesiąt - taką przejrzystość ma obecnie woda w jeziorze Strzeszyńskim. Dla porównania 25 lat temu przejrzystość wody wynosiła dziesięć metrów. To było jedno z najczystszych jezior w okolicy Poznania. Do czasu, gdy do zbiornika zaczęły trafiać nieczystości. Gmina Suchy Las rozbudowuje się od 15 lat nie patrząc na to, że nie ma gdzie odprowadzać ścieków. Kolektor Podolański ma małą średnicę nie odbiera już tych ścieków od wielu lat - mówi Jerzy Juszczyński, Polski Klub Ekologiczny.
Niecały rok temu na jeziorze Strzeszyńskim zaczął działać aerator. Zdaniem specjalistów, działanie urządzenia poprawiło stan wody, choć jezioro wciąż nie osiągnęło jeszcze stanu sprzed kilku lat, kiedy było jednym z najczystszych akwenów w okolicach Poznania. Gmina stara się też o dofinansowanie na budowę kolektora, który miałby wspomóc oczyszczanie wody.
Wójt Suchego Lasu narzeka jednak na brak chęci współpracy ze strony Poznania, który odpowiada za część jeziora. Miasto przekazało wniosek o ukaranie mnie, co ciekawe na podstawie zleconych przez gminę Suchy Las badań, które ja przekazałem dyrekcji Wydziału Ochrony Środowiska - mówi Grzegorz Wojtera, Wójt Gminy Suchy Las.
Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miasta zastrzega, że problem nieczystości w jeziorze leży po stronie Suchego Lasu i to ta gmina powinna zadbać o czystość wody. Przyczyna zanieczyszczenia jeziora ewidentnie jest wykazana. Te zanieczyszczenia wypływają z Suchego Lasu i to kwestą gminy jest rozwiązanie tego problemu - tłumaczy Piotr Szczepanowski, zastępca dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska, Urząd Miasta.
Jest to obszar o tyle drażliwy, że górna część tego Rowu Sucholeskiego mieści się na tzw. wododziale i w pobliżu granicy między gminą Poznań a Suchy Las - mówi Jadwiga Rotnicka, senator PO, przewodnicząca komisji środowiska.