Tajemnicze zamknięcie Centrum Biologii Medycznej: "kilka osób źle się poczuło"
Od wtorku studenci i pracownicy Uniwersytetu Medycznego nie mogą korzystać z najnowszego uczelnianego budynku - Centrum Biologii Medycznej. Jak dowiedzieliśmy się na uczelni - kilka osób źle się tu poczuło.
O zamknięciu budynku Centrum Biologii Medycznej Uniwersytetu Medycznego, znajdującego się przy ulicy Rokietnickiej, dowiedzieliśmy się od czytelnika. - Od kilku dni budynek pozostaje zamknięty dla pracowników, wszystkie przewidziane zajęcia zostały w nim odwołane i poprzenoszone do innych budynków. Uczelniana "legenda" głosi, iż sprawy przyjęły taki obrót po zdarzeniu, w którym jedna ze studentek wymagała udzielenia pomocy medycznej i została przetransportowana karetką do szpitala - napisał.
Nie udało nam się skontaktować z rzecznikiem prasowym uniwersytetu. Na stronie internetowej UMP pojawił się krótki komunikat o zamknięciu obiektu. - Informuję, że budynek Centrum Biologii Medycznej od 11 marca br. do odwołania zostaje wyłączony z eksploatacji. Oznacza to, że nikt nie ma wstępu na teren budynku, nie mogą się tam również odbywać żadne zajęcia dydaktyczne ani prace naukowe - czytamy w komunikacie podpisanym przez zastępcę kanclerza, Pawła Glasera. W jego biurze dowiedzieliśmy, że w budynku doszło do kilku incydentów. - Kilka osób źle się poczuło. Nie wiadomo dlaczego. Mieliśmy już kontrolę odpowiednich służb i okazało się, że wszystko jest w porządku - poinformowano nas w sekretariacie. - W najbliższych dniach obiekt zacznie ponownie działać - zapewniono.
Centrum Biologii Medycznej zaczęło funkcjonować we wrześniu ubiegłego roku. Budynek kosztował ponad 70 milionów złotych i korzystają z niego studenci, którzy do tej pory mieli zajęcia w różnych częściach Poznania. Badania prowadzą tu m.in. genetycy. W obiekcie znajduje się profesjonalne, nowoczesne laboratorium.