Reklama
Reklama

Szkoła baletowa walczy o swoją siedzibę

Kościół domaga się od Skarbu Państwa wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości przy ulicy Gołębiej 8, w której mieści się szkoła baletowa, w wysokości miliona złotych rocznie, a także zaległych opłat - 11 milionów złotych. W mieście odbywać się będą akcje organizowane przez uczniów i nauczycieli szkoły.

- Archidiecezja Poznańska wystąpiła na drogę sądową z powództwem przeciwko Skarbowi Państwa o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości położonej w Poznaniu przy ul. Gołębiej 8 przez Ogólnokształcącą Szkołę Baletową im. Olgi Sławińskiej - Lipczyńskiej w latach 1998-2012 - informował w grudniu ubiegłego roku ks. Maciej Szczepaniak, rzecznik Kurii Metropolitalnej w Poznaniu.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA


Zdaniem Mikołaja Drozdowicza, prawnika Archidiecezji Poznańskiej, państwo odbudowując budynek po wojnie przeznaczyło pieniądze na cudzą własność. - Były to nakłady na cudzą nieruchomość - wyjaśniał. - Zapomniano tylko o jednym. Odnaleźliśmy dokumenty, które potwierdzają historie związane z odbudową i okolicznościami przejęcia tej nieruchomości przez Skarb Państwa - dodał.

Kościół domaga się 11 milionów złotych zaległego czynszu, a dodatkowo chce, by szkoła płaciła za korzystanie z obiektu milion złotych rocznie. W weekend odbył się pierwszy z kilku protestów organizowanych przez uczniów i nauczycieli szkoły baletowej.

- Szkoła katolicka w Poznaniu płaci za wynajmowany budynek 14 tysięcy złotych rocznie. Od nas Kuria domaga się nie 14 tysięcy, nie 30 tysięcy, nie 100 i 200 tysięcy złotych, a prawie miliona - mówi Mirosław Różalski, dyrektor szkoły baletowej. - My wiemy, że jeżeli takie opłaty by został to szkoła ulegnie likwidacji - dodaje. - My w przeciwieństwie do innych szkół nie mamy się dokąd wyprowadzić - zaznacza.

- Kochamy szkołę i chcemy ją zatrzymać - mówi Laura, uczennica szkoły baletowej. - Dlatego mamy nadzieję, że wszystko będzie OK - dodaje. Uczniowie oraz nauczyciele walczą o szkołę jak się da. Wysłali nawet list do papieża Franciszka:

"Drogi Ojcze Święty

Zwracamy się do Ciebie o pomoc, my- uczniowie, rodzice, nauczyciele, absolwenci, artyści, cała społeczność Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej w Poznaniu, w Polsce. Nasza szkoła mieści się w pojezuickim budynku. Od XVI wieku zawsze były tu szkoły, sale teatralne. Na początku jezuitów, później kościoła katolickiego, a od XVIII w. mieściły się tu szkoły państwowe: polskie, niemieckie i znów polskie.

Dziewięć lat po II Wojnie Światowej, w 1954, w wyniku zmian dziejowych nowa komunistyczna władza odbudowuje zrujnowany budynek i przeznacza go na szkołę baletową. Uczy się tu utalentowana młodzież z Poznania i wielu stron Polski. Od lat 90- tych XX w. trwał spór między szkołą, Ministerstwem Kultury a Kościołem o własność budynku. Ostatecznie właścicielem staje się Kuria Poznańska. Arcybiskup Gądecki, stojący na czele poznańskiej diecezji, i inni przedstawiciele Kościoła przekonują nas, że możemy być spokojni o los szkoły. Budynek nadal ma być siedzibą szkoły baletowej. Wierzymy w te słowa i mamy nadzieję, że tak właśnie będzie. Ale ostatnie wydarzenia w Poznaniu napawają nas obawą.

Jedna ze szkół w naszym mieście opuszcza budynek po 40 latach, bo władze Poznania nie były w stanie płacić wysokiego czynszu, którego żądała Poznańska Kuria, również druga szkoła - muzyczna - opuści budynek, bo czynsz, który wyznaczyła Kuria, jest wysoki. W sprawie obu szkół odbyły się w Poznaniu społeczne protesty, sprawa stała się głośna w całej Polsce, a mieszkańcy Poznania nie rozumieją postępowania Kościoła. Przecież Kuria również wynajmuje budynki od miasta Poznania, ale czynsz jest symboliczny. Od naszej szkoły i Ministerstwa Kultury Kuria żąda wielomilionowych spłat (około 3 milionów euro) i rocznego czynszu w wysokości 250 tysięcy euro. To ogromne sumy. W Polsce Ministerstwo Kultury to najmniejsze ministerstwo i nie będzie w stanie płacić takiej kwoty. To oznacza, że szkoła, która ma już ponad 60 lat, zostanie zlikwidowana. Nie możemy też przeprowadzić się do innego budynku, bo w Poznaniu nie ma budynku, który ma odpowiednie sale i warunki do edukacji baletowej i ogólnej. W Polsce jest tylko 5 państwowych szkół baletowych i absolwenci tych szkół, w tym także naszej, to wybitni artyści tańczący na scenach wielu polskich teatrów operowych i muzycznych, a także dyrektorzy teatrów, choreografowie, artyści znani w całej Polsce i za granicą.

Mamy głęboką nadzieję i wiarę w słowa Poznańskiego Kościoła, że nadal młodzi artyści będą mieć swoją piękną szkołę. Nie jesteśmy przeciw Kościołowi. W naszej szkole uczniowie uczą się religii, organizowane są rekolekcje, wyjazdy do miejsc pielgrzymkowych. Nie rozumiemy jednak, podobnie jak mieszkańcy Poznania, postępowania Kościoła. Wielu wiernych, w tym i my, zadajemy sobie pytanie, dlaczego polski Kościół nie słucha Twojego głosu, dlaczego nie daje przykładu skromnością. Wierni odchodzą z polskiego Kościoła przez jego chciwość i pazerność na pieniądze, i nieliczenie się z wiernymi.

Drogi Ojcze Święty! Prosimy Ciebie o wsparcie w tej trudnej sprawie, aby tam, gdzie chodzi o wartości, wiarę w dobro, pieniądze nie były najważniejsze.

Społeczność Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej"


Kolejne akcje mające na celu uratowanie szkoły są planowane na kolejne tygodnie. - W wielu miejscach Poznania będziemy się przypominać - zapewnia Różalski. - Planujemy występy przed siedzibą arcybiskupa. Myślę, że to jest nasz adresat główny. Cały czas chcemy zwracać uwagę i o tym mówić - kończy.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Może być bardzo niebezpiecznie. Jest ostrzeżenie IMGW również dla Poznania!
2℃
-3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
24.70 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro