Chciała usunąć reklamowy chaos, dowiedziała się, że "facet nigdy dobrze jej nie zaspokoił"

Szpetne reklamy wbite w trawnik przy przystanku tramwajowym na osiedlu Polanka wywołały burzę. Członkini inicjatywy Hello Polanka chciała się dowiedzieć od jednego z reklamodawców, do kogo należy trawnik, na którym wbito reklamy. W odpowiedzi usłyszała, że jest ze stowarzyszenia "eks licealistek bez matury których facet nigdy dobrze nie zaspokoił". Odpowiedź przygotowała szkoła OSK Tiger, której właścicielem jest szef strażników miejskich ze Starego Miasta.

Sprawa wyszła na jaw w czwartek. - Wzorem działań z ulicy Dąbrowskiego, na której przy jednej z kamienic uporządkowano reklamowy chaos, chcieliśmy zrobić to samo na naszym osiedlu - mówi Anita Krzyżaniak z inicjatywy Hello Polanka. - Na trawniku przy przystanku tramwajowym wbitych jest wiele reklam, które nie wyglądają estetycznie. Napisałam więc maile do reklamodawców mających tutaj swoje tablice. Myślałam, że może wspólnie ustalimy kto jest zarządcą terenu i razem poprawimy wygląd tego terenu - dodaje.

Jednym z reklamodawców ogłaszających się na trawniku jeszcze do wczoraj była szkoła nauki jazdy Tiger. Krzyżaniak wysłała więc do szkoły zapytanie w sprawie reklam i tego, kto jest zarządcą terenu. Takiej odpowiedzi jednak się nie spodziewała. Oprócz tego, że "nie może" uzyskać odpowiedzi na pytania dowiedziała się:

- Wiem gdzie mieszkasz i jak wyglądasz i jak się spotkamy osobiście możemy pogadać na ten temat, może zaprosisz mnie na kawę lub śniadanie? Takiego faceta jak ja, mogę cię zapewnić nigdy nie spotkałaś. PS. nie za bardzo mnie interesuje kogo reprezentujesz i kim jesteś czy stowarzyszenie znudzonych eks licealistek bez matury których facet nigdy dobrze nie zaspokoił czy się lajkujecie na fejsie przy tanim winie z Biedronki. Zatem miła dziewczynko zajmij się np. nauką gotowania a nie wtykaj pięknego noska w sprawy innych dorosłych - czytamy w odpowiedzi OSK Tiger.

- Nie rozumiem, jak mężczyzna może się w ten sposób zwracać do kobiety - mówi Krzyżaniak. - Złożyłam już w tej sprawie zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia na policji. Oczywiście nie wiem, czy ten tekst napisał właściciel szkoły czy jego pracownik, ale konsekwencje powinny być wyciągnięte - zauważa.

Właścicielem OSK Tiger jest Radosław Litwin, szef strażników miejskich ze Starego Miasta. Nie udało nam się z nim dzisiaj skontaktować - nie odbiera telefonu. Już w czwartek w godzinach wieczornych wystosował oświadczenie, które przesłał m.in. do straży miejskiej. - W związku z faktem prowadzenia z Panią (Anitą Krzyżaniak - przyp.red.) korespondencji elektronicznej przez osobę trzecią nie reprezentującą mojego poglądu na rzeczoną sprawę oraz światopoglądu w ogóle pragnę Panią przeprosić - pisze Litwin w oświadczeniu. - Forma jak i treść korespondencji jest niedopuszczalna. W stosunku do tej osoby zostały wyciągnięte konsekwencje. Zapewniam , iż jestem osobą, której zależy, aby otoczenie zamieszkania było przyjazne. Ze swej strony mogę w ramach rekompensaty za zaistniała sytuację zrekultywować teren w okresie wiosennym poprzez wysianie trawy - dodaje.

Straż miejska już zajmuje się tą sprawą. - To prawda, że ta osoba zajmuje kierownicze stanowisko w straży miejskiej - mówi Przemysław Piwecki, rzecznik SM. - Komendant wyraził zgodę na to, by pracownik podjął dodatkową pracę, oczywiście pod warunkiem, że nie będzie negatywnie wpływać na działanie SM - dodaje. - W czwartek została podjęta decyzja o wszczęciu wewnętrznego postępowania wyjaśniającego w tej sprawie. W przyszłym tygodniu powinny zapaść ewentualne decyzje dyscyplinarne - kończy.

Anita Krzyżaniak z Hello Polanka zapewnia, że cała sprawa nie wpłynie na walkę o poprawę estetyki na osiedlu. - Nie zniechęciłam się. Wręcz przeciwnie. Poznałam przez tą sprawę bardzo dużo ludzi, którzy chcą pomagać walczyć o lepszy wygląd miasta. I na pewno walczyć będziemy - kończy. Reklamę OSK Tiger z trawnika już usunięto.