Reklama
Reklama

Nielegalne plakatowanie: słupy trakcyjne przy Grunwaldzkiej oszpecone

fot. Przemek
fot. Przemek

Na słupach trakcyjnych przy ulicy Grunwaldzkiej pojawiły się nielegalne plakaty. Większość z nich to reklamy jednej z poznańskich szkół. Straż miejska przyznaje, że za plakatowanie grozi mandat, ale wtedy, gdy wandal zostanie przyłapany na gorącym uczynku. Oczyścić słupy będzie musiał ich właściciel - MPK.

O sprawie oklejonych słupów trakcyjnych przy ulicy Grunwaldzkiej poinformował nas czytelnik - Przemek. - Jak co dzień wracam z pracy ulicą Grunwaldzką i ciśnienie podniósł mi fakt oblepienia wszystkich nowych słupów tramwajowych plakatami jednej z Poznańskich szkół do wysokości 2 metrów - pisze. - Dla mnie jest to akt wandalizmu, który teraz trzeba posprzątać, umyć je na nowo, gdyż widok jest kompletnie szpetny - dodaje.

Czytelnik zauważył w pobliżu patrol straży miejskiej i zgłosił sprawę. - Pani Strażnik odpowiedziała mi, że ona nie zna sprawcy nalepienia tych plakatów i nie może zareagować. Ja jej odpowiedziałem, że sprawcą jest pewna poznańska szkoła, która widocznie takie zlecenie dała, a telefon i adres szkoły widnieje na plakacie. Pani strażnik na ten argument poprosiła mnie, by nie przeszkadzać w wykonywaniu jej czynności służbowych - wyjaśnia.

Zwróciliśmy się do straży miejskiej z prośbą o wyjaśnienie. - Oczywiście straż nakłada mandaty na nielegalnie plakatujących - tłumaczy Anna Nowaczyk ze straży miejskiej. - Musi jednak "przyłapać" taką osobę na gorącym uczynku. Kiedy jest po fakcie, nie można nikogo ukarać - dodaje. Nawet jeśli na plakacie dokładnie widać nazwę i dane kontaktowe reklamowanej firmy? - Nawet wtedy. Szkoła może powiedzieć, że zleciła rozmieszczenie plakatów iluś pracownikom i nie potrafi wskazać, który konkretnie umieścił plakat w tym miejscu.

Za czystość oplakatowanego słupa, czy skrzynki energetycznej odpowiada właściciel. W tym przypadku jest to Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. - Od lat zmagamy się z tym problemem - mówi Iwona Gajdzińska, rzeczniczka MPK Poznań. - Dziwi jednak, że mimo widocznych danych na plakatach na ulicy Grunwaldzkiej, służby odpowiedzialne za porządek publiczny nie mogą zareagować - dodaje. - My nie mamy uprawnień i pracowników, którzy byliby odpowiedzialni za szukanie winnych takich działań.

Już w 2004 roku MPK wypowiedziało wojnę osobom plakatującym nielegalnie wiaty przystankowe. - Udało się znacznie ograniczyć plakatowanie wiat, ale za to ogłoszenia i reklamy pojawiać się zaczęły w innych miejscach - na słupach trakcyjnych czy na szafach kablowych - zauważa. - Robimy co w naszej mocy, by na naszych słupach pojawiało się jak najmniej plakatów. Jeśli już się pojawiają, musimy je czyścić, a to pochłania duże nakłady finansowe.

Nowaczyk ze straży miejskiej wylicza, że w roku ubiegłym strażnicy interweniowali blisko 130 razy wobec osób nielegalnie plakatujących i/lub grafficiarzy. - Wystawiono 118 mandatów (w tym skierowano 7 wniosków do sądu, a 3 osoby pouczono). Od 1 stycznia do 15 lutego 2013 roku podjętych zostało 15 interwencji. Strażnicy nałożyli 14 mandatów karnych i skierowali jeden wniosek o ukaranie do sądu. Niestety, ale wandale doskonale wiedzą, że w okolicy jest np. monitoring. Mają na głowach czapki i kaptury, by nie można ich było zidentyfikować. Często poruszają się na rowerach, by możliwie szybko przemieścić się w inne miejsce - kończy Nowaczyk.

Za nielegalne plakatowanie grozi mandat w wysokości od 20 do 500 złotych.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

14℃
0℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
18 km
Stan powietrza
PM2.5
16.10 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro