Malta: brzegi umocnione, pozostało odmulenie dna
Trwają wielkie porządki w Jeziorze Maltańskim. Umocniono już brzegi akwenu, przed wykonawcą prac jeszcze odmulenie dna zbiornika. Choć wielkie sprzątanie śmieci z dna już zakończono, trzeba je będzie przeprowadzić kolejny raz. Po Sylwestrze na brzegach pojawiły się nowe odpady.
Trwa operacja związana z porządkowaniem dna i brzegów Jeziora Maltańskiego. Pod koniec października ze zbiornika zaczęto spuszczać wodę. Na jakim etapie obecnie znajdują się prace? - Z dna jeziora usunięto już śmieci, które nagromadziły się tutaj przez cztery ostatnie lata - mówi Marian Wiśniewski z POSiR. - W sumie wywieziono stąd 7 kontenerów odpadów po 8 metrów sześciennych każdy - dodaje.
Wśród odpadów były m.in. butelki (zdecydowanie największe ilości), a także stare meble i ławki, które wcześniej stały przy zbiorniku wodnym. Niestety, ale w ostatnich dniach pojawiła się tutaj nowa porcja śmieci. - Otrzymaliśmy informację od wykonawcy prac, że po Sylwestrze na brzegach ponownie widać sporo odpadów. Przed rozpoczęciem napełniania zbiornika trzeba go więc będzie znowu posprzątać.
Ale sprzątanie śmieci to tylko część prac. - Obecnie wszystko idzie zgodnie z planem. Wykonawcy przeszkadza odrobinę to, że nie ma mrozu. Gdyby temperatury spadły poniżej zera, dużo łatwiej byłoby przeprowadzić odmulenie dna jeziora oraz rzeki Cybiny. Oczywiście jeśli mrozów nie będzie, prace i tak będą musiały być wykonane. Dla wykonawcy oznacza to jednak zaangażowanie większej liczby maszyn i pracowników - tłumaczy.
Zakończono już umacnianie brzegów akwenu. - Wszystko wskazuje na to, że nie będzie żadnego poślizgu i w marcu woda ponownie pojawi się w zbiorniku. Wykonawca musi robić wszystko, by w kwietniu jezioro było wypełnione wodą. Przed nami m.in. triathlon o randze międzynarodowej. Prace muszą być wykonane solidnie i w terminie - kończy.
Koszt operacji to około 1 mln złotych. Proces odbywa się raz na cztery lata.