Wspólny bilet na pociąg i komunikację miejską jednak później
Już dwa lata temu zrobiło się głośno o pomyśle wprowadzenia w naszym mieście wspólnego biletu na pociąg i komunikację miejską. Zyskać mieliby nie tylko poznaniacy, ale też mieszkańcy okolicznych miejscowości. Do sprawy regularnie wracamy od kilku miesięcy i... wciąż nie wiadomo, kiedy bilety zostaną wprowadzone. Mamy jednak również dobrą wiadomość.
Bilety zintegrowane na przejazd pociągami Przewozów Regionalnych, Kolei Wielkopolskich i pojazdami komunikacji miejskiej w Poznaniu miały być wprowadzone 1 lipca - tak mówiono kilka miesięcy temu. W lipcu termin przesunięto na 1 sierpnia, a na początku sierpnia na wrzesień. Jak się jednak okazuje, i wrzesień może nie być miesiącem, w którym pojedziemy z nowym biletem w ręku.
To zła wiadomość. Jest jednak również dobra. - W ubiegłym tygodniu odbyło się spotkanie zarządu, na którym poruszano kwestię wspólnego biletu - tłumaczy Norbert Wełyczko z wielkopolskiego oddziału Przewozów Regionalnych. - Uznano, że z naszej strony musi się pojawić jeszcze bardziej atrakcyjna oferta dla pasażerów i właśnie ją przygotowujemy - dodaje. Nowe bilety to projekt właśnie Przewozów Regionalnych.
To poznańscy radni, którzy krytycznie podeszli do pomysłu stworzenia wspólnego biletu na pociągi PR, KW i pojazdy MPK, "zmotywowali" Przewozy Regionalne do wprowadzenia modyfikacji w ofercie. Już w czerwcu zwracali uwagę na fakt, że oferta kolejarzy pozostawia wiele do życzenia, a znaczne obniżenie cen biletów na poznańską komunikację miejską miało stwarzać zagrożenie zmniejszenia dochodów ZTM.
- Postanowiliśmy ustosunkować się do zarzutów radnych i w związku z tym przygotujemy jeszcze atrakcyjniejszą ofertę. Przecież nie chodzi o to, by zrobić bilet, który będzie za drogi i którego nikt nie będzie kupował - mówi Wełyczko. - Chcemy, by był chętnie kupowany i dlatego daliśmy sobie czas na przygotowanie nowej oferty - kończy. Do kiedy? Nie wiadomo.
Ze strony Zarządu Transportu Miejskiego oferta jest już gotowa. - Czekamy na decyzje Przewozów Regionalnych. To ich bilet - tłumaczył nam kilka tygodni temu Wojciech Miechowicz z ZTM.
Najwięcej na bilecie zintegrowanym mają zaoszczędzić osoby z Poznania. - Jeśli ktoś pracuje w Antoninku, a mieszka po drugiej stronie Poznania będzie mógł dopłacić do sieciówki ZTM 16 złotych i tym samym zyska możliwość dojeżdżania pociągiem do pracy np. z dworca Poznań Główny. Pociąg dojedzie do Antoninka w około 10 minut, a pojazdom komunikacji miejskiej zajmie to więcej czasu - wyjaśniał Miechowicz. Jeśli oferta Przewozów Regionalnych zostanie uatrakcyjniona, koszty mogą być jeszcze mniejsze.
Ale bilety zintegrowane będą również dostępne dla osób dojeżdżających spoza Poznania. Ich zasięgiem objęto teren o promieniu około 50 km od Poznania - najdalej położone stacje to Jarocin, Kościan, Września, Gniezno, Wągrowiec, Rogoźno, Wronki, Nowy Tomyśl i Grodzisk Wielkopolski. Im bliżej Poznania, tym bilet ma być tańszy.
Każdego dnia do Poznania z obszaru obowiązywania biletów zintegrowanych dojeżdża około 16 tysięcy osób. 9 tysięcy osób robi to regularnie. Aż 90% z nich przesiada się w Poznaniu do pojazdów komunikacji miejskiej.