Fort IIa na os. Czecha: smród z fosy i góry śmieci
Fort IIa znajdujący się na os. Czecha na poznańskich Ratajach jest jednym z osiemnastu fortów wchodzących w skład Twierdzy Poznań. Okoliczni mieszkańcy narzekają, że teren przy forcie jest nie tylko zaśmiecony, ale też unosi się tutaj nieprzyjemny zapach.
Poznańskie forty od lat wzbudzają emocje wśród poznaniaków. Mówi się o ich zagospodarowaniu, czy wykorzystaniu w celach turystycznych. W przypadku kilku z nich już udało się otworzyć trasy turystyczne cieszące się dużym zainteresowaniem (np. fort III w Nowym ZOO, czy fort Va na Piątkowie). Inne obiekty nie mają tyle szczęścia.
- Od blisko roku mieszkam na os. Czecha. Często chodzę z żoną na spacery w okolice fortu IIa - pisze Przemek. - Jest tu park, w którym XIX-wieczny fort. Niszczeje w oczach. Zniszczone ogrodzenie doprowadza do tego, że jest w opłakanym stanie. Wszędzie graffiti, śmieci, sprzęt RTV i AGD. Można tutaj także odnaleźć części samochodowe, a nawet znaki drogowe. Zmorą są tutaj butelki po piwach, wódce i winach, Brzydki zapach unosi się w okolicy - dodaje.
Fort pod swoją pieczą ma Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych, który o śmierdzącym i śmieciowym problemie wie. - Ten problem nie pojawia się pierwszy raz - mówi Jarosław Pucek, dyrektor ZKZL. - Wody stojące w okolicach fortu znajdują się w niecce i żeby problem tego zapachu rozwiązać raz, a dobrze trzeba by wydać kilkaset tysięcy złotych. Tymczasem my praktycznie nie uzyskujemy żadnych przychodów z tej powierzchni, bo 2/3 obiektu zajmuje towarzystwo Salamandra, które zajmuje się mieszkającymi w forcie nietoperzami - wyjaśnia.
Pucek zauważa, że ZKZL musi finansować utrzymanie mieszkań komunalnych, a nie ochronę przyrody. - Mimo to, my próbujemy problem rozwiązać. Prawdą jest, że idzie nam jak po grudzie, ale nie może być tak, że ZKZL będzie brał na siebie koszty związane z przyrodą, czy chronionymi gatunkami zwierząt.
W latach ubiegłych ZKZL opłacał wypompowywanie wody z okolic fortu IIa i sprzątanie śmieci. - I tym razem zajmiemy się tą sprawą, choć na pewno nie jest to tak, że działamy tylko po interwencji mediów. Już rok temu i we wcześniejszych latach również oczyszczaliśmy ten teren. To jednak walka z wiatrakami. Nawet jeśli postawimy płot, który będzie otaczać fort - i tak zostanie on zaraz rozebrany. Śmieci i tak będą się tu pojawiać, bo taka jest niestety mentalność ludzi. Fosę będziemy się starać oczyścić i usuniemy z niej wodę. Teren powinien choć przez kilka dni przeschnąć, ale pewnie przyjdą deszcze, które ponownie spowodują nagromadzenie się wody w niecce - kończy.
Najpopularniejsze komentarze