Zaorano szlak rowerowy Rusałka - Strzeszynek
Biegacze i rowerzyści odkryli, że w czwartek została zaorana droga rowerowa z Rusałki do Strzeszynka na odcinku kilkuset metrów. Właścicielem terenu jest prywatna osoba.
W czwartek, prawdopodobnie w godzinach porannych, zaorano szlak dla biegaczy i rowerzystów, który łączy Rusałkę ze Strzeszynkiem. - Ścieżka przestała istnieć na odcinku około kilkuset metrów - tłumaczy Maciej Wudarski ze Stowarzyszenia My-Poznaniacy. - Od razu zaczęliśmy działać. Powiadomiono policję i służby leśne. Biorąc pod uwagę plan zagospodarowania tego terenu właściciel gruntu nie może niszczyć tej ścieżki - dodaje.
- Jest to rzecz kompletnie niezrozumiała i niewyobrażalna - mówi Arleta Matuszewska z Rady Osiedla Strzeszyn. - W tej chwili mamy jeszcze informacyjny chaos, ale z tego, co pamiętam, to kilka lat temu w tym rejonie występował podobny problem ze ścieżką. Jakoś udało się go zażegnać, ale jak widać - miasto nie robi nic, by np. wykupić grunty, na których leży ścieżka. A przecież korzystają z niej dziesiątki poznaniaków. W naszym mieście obowiązuje chyba zasada, jak coś moje to stawiam płot i nie patrzę, czy to miejsce, z którego od lat korzystają inni.
Nie wiadomo z jakiego powodu właściciel terenu, przez który przebiega ścieżka, nagle zaorał ten teren. - W tej chwili trudno powiedzieć, czy jest to najzwyklejsze robienie ludziom na złość, czy np. próba wymuszenia na mieście podjęcia rozmowy na temat przyszłości tego terenu - zauważa Wudarski.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że istnieją dwie możliwości rozwiązania problemu zaoranej ścieżki. Pierwszy to wykupienie przez miasto terenu, po którym ścieżka przebiegała. Jest to mało prawdopodobne, ze względu na ograniczony budżet miasta. Drugie rozwiązanie to wytyczenie alternatywnej trasy ścieżki. Możliwe, że właśnie ten wariant zostanie wybrany przez urzędników. Wiele wskazuje jednak na to, że ze względu na zamknięty budżet miasta, do końca 2012 roku będzie to niemożliwe.
Najpopularniejsze komentarze