Zamykają al. Solidarności i Mieszka I, będą korki

Od piątkowego popołudnia zamknięty przejazd al. Solidarności i ul. Mieszka I, w sobotę kilkadziesiąt tysięcy ludzi przyjedzie na Cytadelę.

Od piątkowego popołudnia (ok. godz. 18) nie będzie można przejechać al. Solidarności w poprzek ul. Mieszka I. Samochody jadące od strony ulic: Połabskiej i Murawa będą musiały skręcić w prawo i dojechać do ul. Piątkowskiej via Mieszka I i Trójpole. Kierowcy jadący z ulic: Niestachowskiej i Piątkowskiej także będą musieli skręcać w prawo i zawracać na ul. Mieszka I na wysokości wjazdu w os. Przyjaźni.
Z kolei jadący z centrum muszą skręcić w prawo i zawrócić na skrzyżowaniu z ul. Połabską.

Wszystko wskazuje na to, że od piątku do poniedziałku (prace mają zakończyć się w nocy z niedzieli na poniedziałek) przy wzmożonym ruchu związanym z przedświątecznymi zakupami główne trasy przelotowe przez Winogrady staną w potężnych korkach. Przy opisywanej krzyżówce położone są centra handlowe i sklepy wielkopowierzchniowe, do których z pewnością wybierze się bardzo wielu mieszkańców Poznania.

Trasy zmienią też jadące od strony ul. Murawa autobusy, które z racji swoich rozmiarów nie będą w stanie wykonać manewru zawracania na ul. Mieszka I. W związku z tym linie 71, 72, 83 i 91 omijając al. Solidarności pojadą ulicami: Słowiańską i Piątkowską. Autobus 68 jadąc na Podolany pojedzie ul. Piątkowską, zamiast ul. Mieszka I.

Na całe wspomniane wyżej zamieszanie nałoży się jeszcze dodatkowo ruch generowany przez Misterium Męki Pańskiej na poznańskiej Cytadeli, na które wybiera się z pewnością kilkadziesiąt tysięcy osób, także dojeżdżających z innych niż Poznań miejscowości. Oni zjeżdżając np. z ul Lechickiej będącej poznańskim fragmentem drogi krajowej 92 będą docierać bezpośrednio w rejon zakorkowany już przez remont opisywanej krzyżówki.

Jedyne co w tej sytuacji pozostaje, to zastanowić się, czy osoby odpowiedzialne za planowanie remontów ulic i zarządzające ( nie wiem czy to odpowiednie słowo) drogami w naszym mieście choćby próbowały zastanowić się nad konsekwencjami swoich decyzji. Czy czerwony kolor dat w kalendarzu mówiący o nadchodzących świętach Wielkiej Nocy nie skłonił ich do refleksji innej niż wielkopostna? A może nie było nawet tej ostatniej...