Niezwykłe zaręczyny w poznańskim kinie

Tegoroczne Mikołajki okazały się niezwykłe dla jednej z poznańskich studentek. Jej partner, teraz już narzeczony, oświadczył się wybrance w... trailerze filmowym "SAY YES" zaprezentowanym na ekranie jednego z poznańskich kin.

Moda na nietypowe zaręczyny dotarła do Poznania! Kolacje w restauracji i pierścionek wręczany wybrance przed deserem to już przeżytek. Teraz liczy się pomysł i... samozaparcie.

To miało być zwykłe wyjście do kina w Mikołajki. Para wraz z przyjaciółmi udała się do Multikina w Galerii Malta na film "Listy do M.". Na widowni siedziało kilkadziesiąt osób. Zgasły światła, a na ekranie pojawił się nietypowy trailer filmowy.

Większość uczestników seansu nawet nie podejrzewała, co stanie się za kilka minut. Na ekranie pojawił się profesjonalnie przygotowany kilkudziesięciosekundowy filmik. Pomyślano o wszystkim, nawet o wystylizowaniu go na obcojęzyczny (lektor mówił w języku angielskim, a na ekranie pojawiały się polskie napisy). Główny bohater, czyli przyszły narzeczony, zdradza w produkcji, że chce ze swoją wybranką spędzić resztę życia. Widzimy pierścionek zaręczynowy i wielki napis "SAY YES".

Trailer się kończy, światła na widowni się zapalają, a kompletnie zaskoczona Aleksandra spełnia marzenie Michała i zgadza się zostać jego żoną. Są łzy wzruszenia, oklaski od pozostałych widzów i "Gościu jesteś the best" rzucone w oddali. Później kwiaty, uściski i "ja już przepraszam i zapraszam na fajny film".

Zorganizowanie takich zaręczyn wymagało sporego zaangażowania. - Gdy skontaktowałem się z Multikinem początkowo moją prośbę potraktowano jak próbę wyemitowania reklamy na ekranie - mówi Michał. - Nie poddawałem się jednak, wyjaśniłem, że film będzie profesjonalnie przygotowany i, że to na pewno nie będzie reklama. Od tej pory spotykałem się z samymi miłymi uwagami i pomocą ze strony kina - wyjaśnia.

Więcej problemów sprawiło... utrzymanie wszystkiego w tajemnicy. - Było kilka sytuacji, w których wszystko mogło się wydać. Na szczęście skończyło się na tym, że tylko dwie osoby z naszego grona i pracownicy Multikina wiedzieli o zaręczynach.

Multipleks za emisję zaręczynowego filmu otrzymał symboliczną opłatę. - Jestem wdzięczny wszystkim za pomoc i zaangażowanie. Szczególnie mojemu koledze, Adamowi Andrzejewskiemu, który zrealizował ten film. Bez niego zaręczyny by się nie udały.

Narzeczonym życzymy wszystkiego dobrego!