Stanął autem na trawniku, założyli mu blokadę na koło. "Poznań to miasto nieprzyjazne dla młodych ludzi"
W tej sprawie napisała do nas Czytelniczka.
Opisała sytuację, z jaką spotkał się jej syn. - Mój syn przeniósł się do Poznania za lepszym życiem, znalazł pracę. Pochodzimy ze wschodniej Polski, gdzie o pracę jest trudno, a jak się ją znajdzie to są to małe pieniądze. Syn po studiach ze swoją dziewczyną postanowili, że w Poznaniu spróbują swoich sił - tłumaczy Anna. - Wynajmują mieszkanie w bloku. Samochodem dojeżdża do pracy, ponieważ jest ona za Poznaniem. Wraca czasami wieczorem do domu. Oczywiście nie ma gdzie zaparkować przed blokiem, więc zaparkował na trawniku. Nie było to miejsce, gdzie przeszkadzałby innym użytkownikom drogi. Jakie było jego zdziwienie rano, gdy zastał samochód z blokadami na kołach. Dostał mandat najwyższy z możliwych 1000 złotych !Jak osoba młoda ma zapłacić tak duży mandat? Śmiem twierdzić, że miasto Poznań to miasto nieprzyjazne dla młodych ludzi - dodaje.
O sprawę zapytaliśmy Przemysława Piweckiego ze straży miejskiej. Okazało się, że chodzi o interwencję z wtorku z osiedla Chrobrego. - Wczoraj rano mieszkaniec Piątkowa zgłosił dyżurnemu Straż Miejskiej nieprawidłowo zaparkowany samochód - kierujący samochodem marki Volvo, poruszając się w strefie zamieszkania oznaczonej znakami D-40 i D41, zaparkował na trawniku, tuż obok miejsca wyznaczonego do gromadzenia odpadów komunalnych - wyjaśnia Piwecki. - Interweniowali strażnicy Referatu Północ. W trakcie prowadzenia czynności wyjaśniających strażniczka poinformowała kierowcę o maksymalnej wysokości mandatu karnego, jaki grozi za to wykroczenie. Mężczyzna nie czekając na ocenę zdarzenia przez funkcjonariuszkę i podanie konkretnej wysokości mandatu, odmówił przyjęcia jakiegokolwiek mandatu karnego, co skutkuje skierowaniem do Sądu wniosku o ukaranie. Przed Sądem, za to wykroczenie, grozi kara do 1000 zł - dodaje.
Najpopularniejsze komentarze