Jaśkowiak ujawnia w wywiadzie, że najprawdopodobniej będzie konkurował z Jadwigą Emilewicz. Jeśli przegra, wróci do rodzinnej firmy
"Puls Biznesu" przeprowadził wywiad z prezydentem Poznania.
Jaśkowiak już w pierwszym zdaniu wywiadu przyznaje, że chciałby zostać wybrany na kolejną kadencję, ale czeka na decyzję krajowego zarządu PO. Przyznaje, że dla niego nie ma lepszej pracy niż praca wójta, burmistrza, czy prezydenta, ponieważ daje to ogromne możliwości obserwowania rezultatów pracy.
Na pytanie, czy już wie, z kim będzie konkurował, odpowiedział, że najprawdopodobniej z Jadwigą Emilewicz i przyznał, że jest ona mocnym przeciwnikiem. Według przypuszczeń Jaśkowiaka lewica może wystawić do kandydatury na prezydenta Poznania Beatę Urbańską.
Kampania ma ruszyć w momencie ogłoszenia wyborów, które prawdopodobnie wypadną 7 kwietnia - Kupiłem już garnitur na kampanię! - przyznał prezydent Jaśkowiak w rozmowie z "Pulsem Biznesu".
Jacek Jaśkowiak, jak sam powiedział, chce być głównie kojarzony z kapitalnym remontem Poznania, mowa tutaj nie tylko o centrum, ale też o trasie tramwajowej.
Nie zawsze ktoś, kto ma wiedzę polityczną, ma kompetencje do zarządzania. Mam w spółkach kilku polityków, ale wiedzą, że jestem brutalny i jak coś popsują, zapłacą głową. To trudne w polityce, trzeba być asertywnym - wyznaje Jacek Jaśkowiak.
W "Pulsie Biznesu" pojawiło się pytanie o zadłużenie Poznania, na co Jaśkowiak odpowiedział, że dług wynosi 2,1 mld złotych, to 40% dochodów budżetu. Jednak jak się okazało, w momencie objęcia przez Jacka Jaśkowiaka urzędu, zadłużenie Poznania wynosiło 60%.
Jacek Jaśkowiak odpowiedział również na pytanie, co zrobi, jeśli nie wygra wyborów. Ma wtedy wrócić do firmy, którą przekazał synowi, a którą sam założył 20 lat temu - Może przekaże mi nawet jakieś udziały, które dziewięć lat temu ode mnie przejął. Chciałbym wówczas w ten rodzinny interes zaangażować młodszego syna.
Cały wywiad z prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem można zobaczyć tutaj.
Najpopularniejsze komentarze