Jutro wszystkie lokomotywy włączą syreny. To pożegnanie tragicznie zmarłego pracownika kolei

W Pile.

Do tragicznego wypadku doszło w środę rano w Budzyniu na terenie powiatu chodzieskiego. Jak mówiła nam st. asp. Karolina Smardz-Dymek z policji w Chodzieży, pociągiem podróżowało 160 pasażerów. Jednej osoby, pomimo podjętej reanimacji, nie udało się uratować. To pracownik kolei. Do szpitala z ciężkimi obrażeniami trafił też maszynista a także kierowniczka pociągu i pasażerka.

Jak informuje portal asta24.pl, w sobotę o godzinie 9:00 odbędzie się pogrzeb 62-latka. Mężczyzna pracował na kolei ponad 40 lat. Zajmował się nadzorem nad drużynami konduktorskimi. W dniu pogrzebu właśnie o godzinie 9:00 wszystkie lokomotywy na terenie miasta włączą syreny.

Ponadto lokalny portal podaje, że zarzut usłyszał już 25-letni kierowca ciężarówki. "Mężczyzna jest podejrzany o spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Według wstępnych ustaleń 25-latek nienależycie obserwował okolice i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu, tym samym doprowadził do katastrofy. Nie przyznaje się do postawionych zarzutów. Mężczyzna wpłacił poręczenie majątkowe w wysokości 50 tys. zł. Ma dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju" - mówi dziennikarzom prok. Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.