Porwanie w centrum Poznania. Policja ustaliła uczestników zajścia, w tle porachunki finansowe i oszustwa na BLIK
Sprawą domniemanego porwania, do którego miało dojść 13 listopada, żył w ubiegłym tygodniu cały Poznań.
Jak podawaliśmy już na epoznan.pl, w poniedziałek (13 listopada) wieczorem na al. Marcinkowskiego miało dojść do porwania mężczyzny, który stał przy bankomacie. Miał zostać wciągnięty do samochodu przez 4 osoby, a wcześniej osoby te miały go pobić. Z relacji świadków wynikało, że wzywał pomocy. Sprawą zajęła się policja.
W środę poznańscy funkcjonariusze podali, że w związku z tą sprawą doszło do zatrzymań. - Do działań od razu zostały zaangażowane służby kryminalne. Policjanci na początku mieli tylko szczątkowe informacje, więc ich głównym zadaniem było ustalenie przebiegu zdarzenia, a także identyfikacja osób - sprawców oraz pokrzywdzonego. Jego szybkie odnalezienie stało się dla nich priorytetem. Jeszcze wtedy nie wiedzieli, że wszyscy mężczyźni znali się wcześniej - wyjaśnia Marta Mróz z policji. - Po dwóch dniach pracy opartej na ustaleniach operacyjnych, policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu ustalili uczestników tego przestępczego zdarzenia oraz odnaleźli mężczyznę, który miał zostać wciągnięty do samochodu. Okazało się, że tłem w tej sprawie były porachunki finansowe pomiędzy tymi mężczyznami. 35-latek w trakcie czynności nie chciał rozmawiać z policjantami o tym zdarzeniu - dodaje.
Policjanci zatrzymali dwóch z czterech poszukiwanych w związku z tą sprawą. Do zatrzymań doszło we Wrocławiu. Postawiono im zarzut pozbawienia wolności, a sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu ich na 3 miesiące. - Pozostali dwaj sprawcy są wciąż poszukiwani. Policjanci ich zidentyfikowali i zapewniają, że ich zatrzymanie jest tylko kwestią czasu. Ponadto funkcjonariusze, odrębnie pracują nad sprawą oszustw metodą na BLIK w których swój udział może mieć każdy ze wskazanych mężczyzn.
