Kolejna miejscówka znika z mapy Poznania. "W pandemii nawet lepiej się żyło niż wtedy, kiedy zaczął się remont"
To jedna z restauracji w centrum miasta.
Sprawę opisuje "Głos Wielkopolski". Restauracja Krowarzywa przy Kantaka działała w tym miejscu od 2019 roku. Przedstawiciele lokalu są pewni, że to przez remont.
"Swoje już przepłakaliśmy. Dzieciaki tak samo - są na studiach a potracili pracę" - mówi dziennikarzom przedstawicielka restauracji, która chciała pozostać anonimowa. "Krótko po tym jak się otworzyliśmy, był remont elewacji, a było to w czerwcu 2019 roku, czyli krótko przed pandemią. W pandemii nawet lepiej się żyło niż wtedy, kiedy zaczął się remont. Podczas lockdownu wszyscy z góry pomagali w takim stopniu, że zmniejszyli do połowy czynsz, jeżeli płatności były regularne. Później była inflacja, wojna i gwóźdź programu, czyli remont" - tłumaczy.
Jak dodaje właścicielka nie powiodły się próby negocjacji z Urzędem Miasta. "Chodziło o to, żeby zawiesić działalność i tym samym zawiesić czynsz i wszystkie inne opłaty - zawieszamy umowę na prąd itd. Zawsze jest jakaś opłata manipulacyjna, ale to jest 200-300 złotych, a nie 5 tysięcy. Wszystko po to, żeby lokal został, a kiedy remont się skończy, to wtedy, żeby ruszyć" - tłumaczy.
Takiej zgody jednak nie było. Jak przekazano z dniem 31 października lokal zostanie zamknięty.
Najpopularniejsze komentarze