Reklama
Reklama

Jaśkowiak w ogniu krytyki za brak miejsc w szkołach dla uczniów. "Podejmowaliśmy działania, by mieli jak najlepsze warunki nauki"

fot. Jacek Jaśkowiak/Facebook
fot. Jacek Jaśkowiak/Facebook

Rodzice wciąż obwiniają włodarzy Poznania za to, że ich dzieci nie dostały się do żadnej ze szkół.

Po trudnych rekrutacjach, w których skumulowały się dwa roczniki, w czwartkowy poranek we wszystkich szkołach rozpoczął się rok szkolny. Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak na swoim profilu na Facebooku w czwartek około godziny 9:00 zapewnił, że wraz z innymi współpracownikami robili wszystko, aby uczniowie mieli jak najlepsze warunki nauki. Remonty łazienek, placów zabaw, boisk i sal gimnastycznych, a także naprawa dachów, to tylko część zadań, które zrealizowane zostały podczas dwóch letnich miesięcy w poznańskich szkołach i przedszkolach. Niezbędne modernizacje przeszło około 220 miejskich placówek oświatowych. Powodzenia w nowym roku szkolnym! - napisał Jacek Jaśkowiak.

Pod postem posypała się lawina krytyki, między innymi za rozkopane ulice oraz brak miejsc w szkołach ponadpodstawowych.

Pana wpis bez przeprosin za skandaliczną rekrutację do szkół ponadpodstawowych to śmianie się rodzicom i uczniom w twarz. Dzisiaj 1 września, a są uczniowie w Poznaniu bez przydziału, setki poupychanych do klas prawie 40 osobowych. Nerwy przez całe wakacje - napisała jedna z internautek.

W tej sprawie zwróciła się do nas również Czytelniczka - czy widzieli Państwo dzisiejszy post na oficjalnym profilu Jacka Jaśkowiaka odnośnie nowego roku szkolnego? Zero odniesienia się do problemu z miejscami dla uczniów, żadnego "przepraszam" za ten bałagan z rekrutacją. W poście jest opisana niemal sielankowa praca miasta w kontekście przygotowania szkół do roku szkolnego.

Warto jednak przypomnieć, że z problemem kumulacji dwóch roczników w tym roku borykają się miasta w całej Polsce. Szkoły nie były przygotowane na tak duży napływ absolwentów z podstawówki. W Warszawie, podobnie jak w Poznaniu, rodzice również sygnalizowali o dzieciach, które z piątkami na świadectwie nie dostały się do wymarzonych liceów.

Najbardziej dramatyczna jest sytuacja uczniów, którzy nie dostali się do żadnej ze szkół. Losy ich dalszej edukacji mają wyklarować się w najbliższym czasie. Politycy przerzucają problem na samorządy, które często są pozostawione same sobie. Przewodnicząca Komisji Edukacji w Radzie Warszawy Dorota Łoboda powiedziała dla Super Reportera, że tegoroczna sytuacja jest bez precedensu. - W poprzednich latach zdarzało się tak, że byli uczniowie, którzy po pierwszej rekrutacji nie znaleźli miejsca w żadnej szkole, ale w tym roku to zjawisko jest na dużo większą skalę. Wywołane to jest kumulacją roczników i jest to jeden z najgorszych skutków reformy edukacji wprowadzonej przez Prawo i Sprawiedliwość, a dokładniej przez panią Annę Zalewską, byłą minister edukacji. Przed samorządami postawiono zadanie nie do wykonania. Nie jesteśmy w stanie w ciągu dwóch lat zdublować liczby miejsc w szkołach.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Znowu zimna noc przed nami!
19℃
6℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
14 km
Stan powietrza
PM2.5
26.34 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro