Reklama

PiS chce wprowadzić możliwość budowania domów bez zezwolenia. Poseł Sterczewski: "to przepis na anarchię urbanistyczną"

fot. Franek Sterczewski FB
fot. Franek Sterczewski FB

Domy mają mieć maksymalnie 70 metrów kwadratowych powierzchni. Przynajmniej w teorii.

Im więcej mówi się o tym pomyśle Prawa i Sprawiedliwości w ramach Polskiego Ładu, tym więcej wzbudza on wątpliwości. Deweloperzy w Rzeczpospolitej wskazują, że de facto bez zezwoleń i nadzoru będzie można budować domy o powierzchni nawet 200 metrów kwadratowych (parter, piętro i antresole), a przy tak dużej powierzchni brak nadzoru specjalistów może prowadzić do szeregu nieprawidłowości grożących mieszkańcom. Inni zwracają uwagę na konieczność posiadania działki o powierzchni 1000 metrów kwadratowych, na której będzie mógł stanąć tylko jeden taki dom (to jeden z zapisów, który ma uniemożliwić deweloperom budowę osiedli małych domków na sprzedaż). Jeszcze inni zauważają, że domy mają powstawać jedynie na własne potrzeby mieszkaniowe. Ale nie wiadomo co w sytuacji, gdy ktoś, kto dom budował, w nim nie zamieszka. Choćby rodzice budujący dom dla dziecka lub osoby, które nie mogą już spłacać rat kredytu zaciągniętego na inwestycję. Groziłoby za to 8 lat więzienia.

Jeszcze inne wątki tej sprawy podnosi poseł Franek Sterczewski. - Tymczasem na Komisji Infrastruktury, wobec patologii tej władzy czasem po prostu brak słów... PiS forsuje ustawę pozwalającą na powstawanie domków jednorodzinnych do 70 m2 bez zgody na budowę. To przepis nie na ład, lecz na anarchię urbanistyczną! - grzmi poseł z Poznania. - Samowolki budowlane, to po prostu ryzyko katastrofy jak w zeszłym roku w Bukowinie Tatrzańskiej, gdzie dach wypożyczalni nart zabił trzy osoby, a jedną ranił. Państwo nie może legalizować patologii, ale jej przeciwdziałać! Rozlewające się przedmieścia, to problem wszystkich miast na świecie. W wielkich podmiejskich sypialniach brakuje usług, przestrzeni publicznej i kanalizacji, a im dalej miasto się rozlewa tym utrzymanie infrastruktury i transportu jest droższe, a tym samym mniej efektywne. Chaos przestrzenny to koszt dla samorządów i dla portfeli ich mieszkańców. To się po prostu nikomu nie opłaca. Jeżeli miasto rozwija się w sposób zaplanowany i zrównoważony, to ma więcej środków na oświatę, kulturę, ścieżki rowerowe, czy drzewa i zbiorniki retencyjne. Słowem, planowanie przestrzenne się opłaca - podkreśla Sterczewski.

- Im osiedla są bardziej rozproszone tym więzi między ludźmi słabsze, a jakość życia się pogarsza, bo godziny spędzone w korkach, to stres i strata czasu. Powinniśmy dążyć do tego by wszystkie nasze potrzeby dało się załatwić 15 min. od domu. Brakuje w Polsce przynajmniej miliona mieszkań. Program Mieszkanie Plus to klapa. Jak ta ustawa ma rozwiązać ten problem? Pan minister Piotr Uściński nie potrafi odpowiedzieć. Potrzebujemy dobrze zaplanowanych miast, czyli takich gdzie blisko jest do parku, szkoły, pracy, sklepu, kawiarni, szpitala, do ścieżki rowerowej i do przystanku tramwajowego. Dlatego powinniśmy tworzyć dobre normy i prawo, które przywróci urbanistykę w Polsce i spowoduje, że nasze miasta będą lepiej nadawały się do życia. Choć na kolejny przejaw patologii tej władzy brak nam słów, to nie tracimy nadziei i razem z kolegą posłem Maciejem Laskiem pozdrawiamy serdecznie! - kończy.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

15℃
9℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
25 km
Stan powietrza
PM2.5
8.67 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro