Reklama
Reklama

Pracownik MPK odpowiada na hejt po zderzeniu tramwajów: "poślizg tramwaju to jest najgorsze przeżycie motorniczego"

fot. Czytelnik
fot. Czytelnik

Doświadczony motorniczy przyznaje, że trudno mu czytać komentarze pod artykułami na temat czwartkowego zderzenia tramwajów przy rondzie Starołęka.

- Komentarze typu "mordercy za kółkiem, nawet nie hamował, zrobił to specjalnie..." doprowadzają mnie do głębokiej frustracji - napisał na Facebooku jeden z doświadczonych motorniczych.

Jak zaznacza, długo zastanawiał się czy odpisać na takie komentarze, bo zdaje sobie sprawę, że komentujący i tak zawsze mają swoją rację. Ale postanowił spróbować. - Solaris waży 40 ton. Jest na stalowych kołach, stykających się ze stalową szyną malutkim procentem swojej objętości. Nie ugina się jak opona. Dodajmy średnią wagę jednego pasażera 80 kg (jeden waży 100 inny 60). W relacjach świadków zdarzenia często można usłyszeń stwierdzenie "dzwonił, nie hamował, a nawet przyspieszył". Świadkowie mają rację, poza stwierdzeniem, że nie hamował - wyjaśnia.

- Otóż informuję, jak pojazd szynowy wpadnie w poślizg przy gwałtownym hamowaniu, to przyspiesza zamiast się zatrzymywać. Poślizg tramwaju to jest najgorsze przeżycie motorniczego. Nie pozostaje nic poza modlitwą, by ktoś uciekł z torów. Pojazd nie chce się zatrzymać tylko brnie do przodu. Nie odczuwa się uderzenia w samochód, wagon sunie dalej i nie chce się zatrzymać. Jedzie, jedzie i jedzie. Nie można skręcić, zredukować biegu NIC. Takie rzeczy śnią się po nocach - pisze.

- Czy mam kompetencje wypowiadać się w temacie? Myślę, że tak. Pracuję w MPK ćwierć wieku. Jeździłem wagonami z poprzedniej epoki (w nich modlitwa musiała być podwójna) i z obecnej epoki (super "statki kosmiczne", w których jednak elektronika zawodzi). Obecnie od lat pracuję w służbach likwidujących zdarzenia. Dociekam też zawodowo przyczyn zdarzenia. Po co się męczę i piszę? Może mam nadzieję, że choć jednej osobie o tak skrajnych i zgoła totalnie nieprawdziwych poglądach dam do myślenia. Może zmieni choć trochę zdanie, albo powstrzyma się od komentowania.

Zdaniem motorniczego, kierowcy i motorniczowie zasługują na najwyższy szacunek i uznanie "za bardzo ciężką i nieocenioną służbę dla społeczeństwa". - Niech "znawcy" spróbują sobie w swoim komfortowym prywatnym aucie jeździć po mieście przez 10 godzin. Z jedną przerwą 15 minut i może paroma po 3 minuty. Tak przez 4, 5 dni. Jaki będzie Wasz stan psychotechniczny? Po tym eksperymencie, proszę sobie tylko wyobrazić, że robicie to tramwajem, czy autobusem z ludźmi na pokładzie - kończy.

Przypomnijmy, że w wyniku czwartkowego wypadku ucierpiało 31 osób.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

25℃
16℃
Poziom opadów:
9 mm
Wiatr do:
21 km
Stan powietrza
PM2.5
16.68 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro