Bartosz Salamon zawodnikiem Lecha Poznań. "Czuję się jak u siebie w domu"
Lech Poznań dokonał drugiego wzmocnienia w tym oknie transferowym.
Jeszcze w 2020 roku ogłoszono transfer Jespera Karlstroema. W sobotni wieczór klub poinformował o pozyskaniu Bartosza Salamona. Niespełna 30-letni obrońca trafił na Bułgarską z występującego we włoskiej Serie B SPAL. Podpisał 3,5-letnią umowę.
Dla Salamona to powrót do Lecha, którego zawodnikiem był do 16. roku życia. Później wyjechał do Włoch i tam spędził ostatnich 14 lat. Zaliczył 66 występów w Serie A i 139 w Serie B. Przez pewien czas był nawet zawodnikiem AC Milan, nie doczekał się jednak debiutu. 9 razy wybiegał na boisku w pierwszej reprezentacji Polski.
- We Włoszech grałem przez 14 lat w różnych zespołach. Miałem okazję rywalizować w Serie A oraz Serie B i zebrałem bardzo duże doświadczenie, więc uznałem, że czas na nowe wyzwanie. Lech jest do tego odpowiednim miejscem, bo zawsze walczy o najwyższe cele w lidze oraz o grę w europejskich pucharach i to chciałbym razem z drużyną osiągnąć. Naprawdę świetnie się tutaj czuję. Zastanawiałem się nad tym, jakie uczucia będą mi towarzyszyć przy okazji powrotu i muszę powiedzieć, że jest tak, jakbym nigdy stąd nie wyjechał. Kiedy we Włoszech zmieniałem kluby, na początku zawsze potrzebowałem trochę czasu, żeby oswoić się z nowym miejscem, a tutaj od samego początku czuję się w pełni swobodnie, zupełnie jak u siebie w domu - podkreśla nowy-stary obrońca Kolejorza - powiedział Salamon.
- Bartosz Salamon po wieloletnich wojażach w lidze włoskiej znowu jest w Poznaniu. Cieszymy się, że nasi wychowankowie wracają do domu. Bartek spędził we Włoszech prawie 14 lat, na boiskach Serie A i Serie B rozegrał niemal trzysta spotkań, więc ma ogromne doświadczenie, tak potrzebne na pozycji środkowego obrońcy. Bardzo dobrze ustawia się w polu karnym, świetnie gra głową, a oprócz tego potrafi także dobrze wprowadzać piłkę, rozegrać ją z pomocnikami czy poszukać dłuższego podania z głębi pola za linię obrony rywala - podkreślił dyrektor sportowy Lecha, Tomasz Rząsa.
Najpopularniejsze komentarze