Policjanci w dniu wolnym zatrzymali pijanego kierowcę. Dachował i próbował uciekać pieszo mając prawie 4 promile

Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu pod Radziejowem w województwie kujawsko-pomorskim.

Choć to nie nasze województwo, jednym z policjantów biorących udział w akcji był funkcjonariusz z Turku. Wraz z kolegą, także policjantem, w dniu wolnym od pracy jechali akurat w rejonie miejscowości Anusin. Zauważyli volkswagena golfa, który poruszał się drogą "wężykiem". - W pewnym momencie auto uderzyło w donice z kwiatami, po czym bez świateł zaczęło odjeżdżać. Policjanci bez chwili zastanowienia ruszyli za tym autem. Po kilkuset metrach kierowca volkswagena zjechał z drogi, uderzył w barierę ochronną i dachował - wyjaśnia Marcin Krasucki z policji w Radziejowie.

Mężczyzna, który prowadził auto, wyszedł z niego o własnych siłach i... próbował uciekać. Zatrzymali go policjanci, którzy wezwali na miejsce służby. - Po chwili na miejsce nadjechał policyjny patrol, który przejął zatrzymanego. Badanie alkomatem pokazało, że 33-letni mieszkaniec pow. radziejowskiego, ma blisko 4 promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo posiadał aktualny sądowy zakaz kierowania. Mężczyzna został przewieziony na badania do szpitala - dodaje.

Za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości i z obowiązującym zakazem kierowania pojazdami grozi mu do 5 lat więzienia.