Nietypowa akcja ratunkowa na S5. Odłamki pojazdu i złamane skrzydło
Służby zostały wezwane do pomocy rannemu bocianowi.
W środę przed godziną 6 dyżurny leszczyńskiej policji otrzymał zgłoszenie, prawdopodobnie od jednego z kierowców podróżującego drogą ekspresową S5, że w rejonie Leszna-Zaborowa na pasie zieleni stoi ranny bocian.
Na miejsce natychmiast pojechali policjanci, którzy rzeczywiście stwierdzili, że zwierzę praktycznie stoi w jednym miejscu i ma złamane skrzydło. Policjanci zauważyli też, że w pobliżu na jezdni leżą odłamki pojazdu, mogące świadczyć o kolizji auta z ptakiem.
O zajściu powiadomiono schronisko dla bezdomnych zwierząt. W oczekiwaniu na pomoc funkcjonariusze prowadzili nadzór nad ruchem, aby w tym miejscu nic złego się nie wydarzyło. Policjanci za pośrednictwem internetowych aplikacji poinformowali kierowców o "niebezpieczeństwie" na drodze i prowadzonych działaniach - informuje asp. sztab. Monika Żymełka, oficer prasowy policji w Lesznie.
Pracownik schroniska schwycił wycieńczonego ptaka i w bezpieczny sposób przewiózł do jednej z lecznic dla zwierząt na terenie Leszna.
Jak się dowiedzieliśmy w klinice weterynaryjnej, bocian doznał silnego urazu, ma w dwóch miejscach złamane prawe skrzydło. Jego leczenie może potrwać kilka tygodni. Prawdopodobnie już nigdy nie uniesie się w powietrze. Doktor przyznał, że wielce prawdopodobne jest, że bociana potrącił samochód - kończy rzeczniczka.