Proces w sprawie wypadku karetki na przejeździe w Puszczykowie ruszy z opóźnieniem
Pierwsza rozprawa miała się odbyć w piątek, 6 grudnia.
Radio Poznań informuje, że start procesu opóźni się przez brak opinii biegłego o stanie zdrowia oskarżonego mężczyzny. Opinia jest niezbędna do tego, by określić, czy oskarżony może uczestniczyć w procesie. Ponieważ opinia nie dotarła do sądu, piątkową rozprawę odwołano.
Przypominamy - początkowo kierowcy karetki postawiono zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Mężczyzna nie przyznał się do winy, odmówił również składania wyjaśnień. Wyszedł na wolność, ale nie może prowadzić pojazdów - zabrano mu prawo jazdy.
We wrześniu prokuratura postanowiła zmienić zarzut. Mężczyznę oskarżono o spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której zginęły dwie osoby i właśnie ten zarzut pojawił się w akcie oskarżenia. Sebastian S. nie przyznaje się do winy, a przed sądem będzie odpowiadać z wolnej stopy. Grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Zarzut zmieniono po opinii biegłego, który zajmował się rekonstrukcją wypadku.
Do wypadku doszło 3 kwietnia. Pociąg relacji Katowice - Gdynia uderzył w karetkę, która wjechała na przejazd w Puszczykowie, gdy zamykały się na nim szlabany. Kierowca próbował ustawić karetkę bokiem do torów, ale mimo to nie uniknął wypadku. Dwie osoby - jeden z ratowników medycznych i lekarz zginęli na miejscu. Drugi ratownik, kierowca ambulansu, trafił do szpitala.