Reklama

Pasażer znalazł w tramwaju portfel, motorniczy odmówił jego przyjęcia. Co zrobić ze znaleziskiem?

fot. archiwum
fot. archiwum

O sprawie poinformowała nas czytelniczka.

- We wtorek około 16.00 w tramwaju linii nr 9 w kierunku Piątkowskiej jedna z pasażerek znalazła portfel, który chciała oddać motorniczemu. Motorniczy odmówił jednak wzięcia portfela, chyba, że znalazca zostawi swoje nazwisko i nr telefonu. W jakim celu - dopytuje nasza czytelniczka. - Piszę o tym, ponieważ była to już nie pierwsza taka sytuacja, w której byłam świadkiem odmowy motorniczego przyjęcia znalezionej zguby w celu pozostawienia jej na pętli lub w zajezdni. Czy to jakieś nowe wytyczne w MPK? Co w takim razie robić w przypadku znalezienia czegoś w tramwaju/autobusie - pyta.

Iwona Gajdzińska z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego przyznaje, że o losach zagubionych rzeczy decyduje ustawa. Wyznacza ona, że to Urząd Miasta jest miejscem do przechowywania rzeczy znalezionych. - Życie biegnie swoim torem i pasażerowie znalezione przez siebie rzeczy w jakiś naturalny sposób przekazują motorniczym i kierowcom. Obecnie jesteśmy w trakcie aktualizacji procedury, która w sposób kompleksowy będzie regulowała postępowanie w przypadku znalezienia i przekazywania rzeczy pozostawionych w pojeździe i będzie dotyczyła również paczek, plecaków i pakunków, które mogą stanowić potencjalne zagrożenie - tłumaczy.

Co najczęściej zostawiamy w pojazdach komunikacji miejskiej? Przede wszystkim klucze i dokumenty. W zależności od pory roku, są to też czapki, szaliki i parasole. - Czasem też zakupy. W jednym z autobusów znalazła się klatka z kaczkami, w innym siatka z golonkami które dzięki Facebookowi wróciły do właściciela - wymienia Gajdzińska. - Kiedyś trafiła do nas torba sportowa ze strojem kąpielowym, który trzeba było w biurze wysuszyć, żeby rzeczy nie zbutwiały. Dość oryginalnym przedmiotem była prasowalnica znaleziona na tylnej kanapie autobusu i zestaw hydrauliczny z Ikei pozostawiony w tramwaju. Pamiętam przypadek, gdy jeden z pasażerów pojechał do zajezdni spytać czy nie znalazła się w autobusie saszetka, w której było 60 tysięcy złotych. I była. Kierowca znalazł ją między siedzeniami i przekazał dyspozytorowi. Właściciel saszetki z pieniędzmi nie posiadał się z radości - kończy.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Jest kolejne ostrzeżenie IMGW. Uwaga na drogach!
6℃
-2℃
Poziom opadów:
0.1 mm
Wiatr do:
10 km
Stan powietrza
PM2.5
23.57 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro