Policjanci przypadkowo ujawnili w pomieszczeniu gospodarczym prowizoryczny salon gier
Sprawa zaczęła się od zwykłej kontroli drogowej.
Na terenie gminy Włoszakowice policjanci zatrzymali do kontroli osobowe BMW. Autem podróżowało dwóch mężczyzn w wieku 31 i 37 lat. Okazało się, że kierowca w kieszeni spodni posiadał trzy woreczki strunowe, w których jak sam oświadczył znajdowały się dopalacze. Później sprawdzony został też plecak leżący na podłodze samochodu po stronie pasażera. W jego wnętrzu znajdowała się waga elektroniczna, woreczki strunowe oraz plastikowe pudełko, a w nim biały proszek - to również zdaniem mężczyzn miały być dopalacze.
Mężczyźni zostali zatrzymani. W dalszej kolejności mundurowi przeszukali miejsca zamieszkania oraz pomieszczenia zajmowane przez zatrzymanych.
W domu kierowcy, 31-letniego mieszkańca gminy Włoszakowice policjanci znaleźli niewielkie ilości narkotyków w postaci amfetaminy. Jednak ku zdziwieniu policjantów w małym pomieszczeniu gospodarczym znajdował się prowizoryczny salon gier, w którym usytuowane były cztery automaty do gier hazardowych. Policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą zabezpieczyli nielegalne urządzenia. 31-latek usłyszał zarzut posiadania narkotyków oraz urządzania, wbrew przepisom ustawy, gier hazardowych na automatach. Jak podejrzany oświadczył śledczym, z automatów korzystali lokalni mieszkańcy i przyjezdne osoby - informuje asp. sztab. Monika Żymełka, oficer prasowy policji w Lesznie.
Zabezpieczone od zatrzymanych ponad 100 gramów proszku zostanie przebadane w laboratorium. Jeżeli będzie zawierał w składzie zabronione substancje, wówczas ilość zarzutów ogłoszona podejrzanym prawdopodobnie ulegnie zmianie - dodaje.
31-latkowi grozi do 3 lat więzienia.